Mimo kryzysu PO wciąż może liczyć na poparcie połowy (52 proc. Polaków). Gdyby wybory odbyły się w lutym, PiS dostałoby jedną czwartą głosów - wynika z sondażu TNS OBOP.
Na SLD i PSL zagłosowałoby tyle samo badanych - po 6 proc. W porównaniu z ubiegłym miesiącem poparcie dla PO się nie zmieniło. W przypadku PiS oraz SLD spadło o jeden punkt procentowy. Odsetek osób chcących głosować na PSL wzrósł z kolei o dwa punkty procentowe. 18 proc. badanych, którzy zadeklarowali udział w wyborach, nie wiedziało na kogo oddałoby głos.
Frekewncja nie byłaby oszałamiająca - zdecydowaną wolę pójścia do urn deklaruje tylko niecała jedna trzecia (29 proc.) Polaków. Kolejne 30 proc. badanych zapowiedziało, że "raczej" będzie głosować. Natomiast 15 proc. zadeklarowało, że "raczej" nie uczestniczyłoby w wyborach, a 20 proc. - że "zdecydowanie" nie. 6 proc. nie miało w tej sprawie zdania.
TNS OBOP przeprowadził sondaż od 5 do 8 lutego 2009 r. na reprezentatywnej losowej 963-osobowej ogólnopolskiej próbie osób od 18 roku życia. Wyniki poparcia dla partii obliczone zostały na podstawie odpowiedzi osób, które deklarowały chęć wzięcia udziału w wyborach i wiedziały na kogo oddałyby swój głos (liczebność próby - 459 osób).
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl