Wyobraź sobie, że co roku przez polskie lasy przejeżdża nawet dwa tysiące wagonów towarowych wypełnionych po brzegi śmieciami. Co jakiś czas, gdy nikt nie widzi, zatrzymują się i gubią ładunek. Trochę tu, trochę tam... Aż w końcu w wagonach nie ma nic. Byłbyś tym oburzony? To teraz posłuchaj: te wszystkie śmieci naprawdę lądują w lesie.Artykuł dostępny w subskrypcji
"Zwarty zespół roślinności z przewagą drzew i ze swoistą fauną" - taką definicję lasu podaje Słownik Języka Polskiego. Czy jest w niej mowa o przydrożnych, kolorowych kobiercach z puszek i opakowań po jedzeniu? A może o stercie opon na polanie? Nie, nie ma tu ani słowa o śmieciach, a jednak od wielu lat są one stałym elementem leśnego krajobrazu. Przykładów nie trzeba szukać daleko. Nowe dzikie wysypiska śmieci pojawiają się jak grzyby po deszczu. To przykłady z ostatnich tygodni: