Politycy SLD - oburzeni doniesieniami ws. afery hazardowej - na ręce marszałka Sejmu składają wniosek o powołanie komisji śledczej. - Komisja powinna skontrolować rządzących i słowa ministra Andrzeja Czumy, by nie były one instrukcją - mówił Grzegorz Napieralski z SLD.
Odnosząc się do zarzutów CBA ws. nieprawidłowości przy pracach nad projektem nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych szef resortu sprawiedliwości Andrzej Czuma mówił w czwartek: - Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski są niewinni, nie zobaczyłem żadnych wartościowych dowodów na winę tych osób.
Później wyjaśniał, że "nie zobaczył żadnych wartościowych dowodów na (ich) winę".
To oczywiste, że premier Donald Tusk powołał żołnierza do wykonywania trudnych politycznych zadań na stanowisku ministra sprawiedliwości. Dlatego ważne jest, abyśmy powołali komisje śledczą. Grzegorz Napieralski, SLD
- To oczywiste, że premier Donald Tusk powołał żołnierza do wykonywania trudnych politycznych zadań na stanowisku ministra sprawiedliwości. Dlatego ważne jest, abyśmy powołali komisje śledczą. Komisja zbada sprawę dotyczącą wpływania na ustawę i ewentualnych braków w budżecie w wysokości prawie 0,5 mld. złotych - tłumaczył Napieralski.
Wniosek trafi do Sejmu
Podczas krótkiej konferencji szef Sojuszu oświadczył, że wniosek został już przygotowany i trafi do Sejmu. Zaznaczył, że SLD nie prowadził jeszcze rozmów z innymi klubami ws. jego poparcia, ale liczy na nie, zwłaszcza ze strony Platformy.
Napieralski nawiązał też do wyborczych obietnic obecnego premiera. - Pamiętam wielkie hasła Donalda Tuska, który chciał zabierać dotacje partiom politycznym i kazał szukać oszczędności w ministerstwach. A tu okazuje się, że nie widzi nic złego w braku w budżecie rocznie 0,5 mld. złotych, żeby szerzył się hazard, który uzależnia i nie przynosi nic pozytywnego - dodał szef SLD.
Źródło: tvn24