Trzeba to jakoś przetrwać. To jest polityczna ustawka, doskonale o tym wiecie - w taki sposób Sławomir Nowak, podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, odpowiedział w drodze do sądu na pytania reporterki "Faktów" TVN Arlety Zalewskiej o to, czy czuje się winny zarzucanych mu czynów. W środę sąd ma zdecydować, czy wobec byłego ministra transportu zostanie zastosowany areszt.
Prokuratura złożyła do sądu wnioski o areszt dla byłego ministra transportu Sławomira Nowaka, byłego dowódcy jednostki GROM Dariusza Z. oraz biznesmena Jacka P. - poinformowała we wtorek po południu Mirosława Chyr, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. We wtorek Nowak usłyszał zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z korupcji. Dotyczą okresu od października 2016 roku do września 2019 roku, a więc czasu, kiedy był szefem ukraińskiej agencji drogowej Ukrawtodor.
Zarzuty usłyszeli też pozostali zatrzymani w śledztwie.
"To jest polityczna ustawka, doskonale o tym wiecie"
W środę rano Sławomir Nowak został doprowadzony do sądu na posiedzenie aresztowe. Kiedy wysiadał z samochodu, odpowiedział na kilka pytań, jakie zadała mu reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska. Pytany, czy chce odpowiedzieć na zarzuty, odparł: - Nie, mam nadzieję, że uda się to w sądzie.
Na pytanie, czy czuje się winny, odparł: - To jest polityczna ustawka, doskonale o tym wiecie.
I dodał: - Trzeba to jakoś przetrwać.
Wyjaśnienia podejrzanych będą przedmiotem analizy
Jak przekazała we wtorek po południu Prokuratura Okręgowa w Warszawie, do sądu wpłynęły wnioski o areszt dla byłego ministra transportu Sławomira Nowaka, byłego dowódcy jednostki GROM Dariusza Z. oraz biznesmena Jacka P.
Tego samego dnia po godzinie 8 były minister transportu Sławomir Nowak został doprowadzony do warszawskiej prokuratury okręgowej w celu przesłuchania. Zarówno Sławomir Nowak, jak i Dariusz Z. oraz Jacek P. usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, prania brudnych pieniędzy oraz przyjmowania korzyści majątkowych. Przy czym Nowak jest podejrzany o kierowanie tą grupą. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr przekazała, że Nowak jest też podejrzany o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych, a w efekcie przestępczej działalności miał uzyskać ponad 1,3 miliona złotych.
Zarzuty usłyszeli też pozostali zatrzymani w śledztwie: były szef jednostki GROM Dariusz Z. oraz przedsiębiorca Jacek P.
Żaden z trzech podejrzanych podczas przesłuchania nie przyznał się do zarzutów. Jak poinformowała prokuratura, Sławomir Nowak oraz Dariusz Z. złożyli wyjaśnienia, Jacek P. odmówił ich składania. Prokuratura nie chciała zdradzić żadnych szczegółów dotyczących przesłuchania. Zaznaczono, że wyjaśnienia "z pewnością będą przedmiotem analizy toczącego się śledztwa i będą konfrontowane z zebranym w sprawie materiałem dowodowym".
Prokurator Mirosława Chyr, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przekazała, że za założenie i kierowanie grupą przestępczą grozi kara pozbawienia wolności do dziesięciu lat, co zarzuca się Nowakowi. Dodała, że za udział w zorganizowanej grupie przestępczej grozi kara pozbawienia wolności do pięciu lat.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24