- Wiceminister, który zapowiedział, że Polska przyjmie dwa tysiące uchodźców, był po konsultacjach z szefową resortu spraw wewnętrznych Teresą Piotrowską oraz z kancelarią premiera - oświadczyła premier Ewa Kopacz. Szefowa rządu pytana, skąd zatem zdziwienie wicepremiera Janusza Piechocińskiego, odpowiedziała, że należy jego o to zapytać.
Wiceminister spraw wewnętrznych Piotr Stachańczyk poinformował w czwartek w Luksemburgu, że Polska będzie gotowa przyjąć dwa tysiące osób w ramach unijnych planów przesiedlania i relokacji uchodźców.
Jego zapowiedzią był zdziwiony wicepremier Janusz Piechociński. W "Jeden na jeden" w TVN24 mówił w piątek, że premier Ewa Kopacz nie konsultowała z nim tej kwestii.
Ostateczna decyzja: pod koniec lipca
Szefowa rządu podczas spotkania z dziennikarzami w Sejmie podkreśliła zaś, że wiceminister był po konsultacjach z szefową resortu spraw wewnętrznych Teresą Piotrowską oraz z kancelarią premiera.
Pytana zatem, skąd zdziwienie wicepremiera Piechocińskiego, odpowiedziała: - A to proszę go pytać.
Ewa Kopacz poinformowała, że ostateczna decyzja ws. przyjęcia cudzoziemców zapadnie pod koniec lipca na Radzie Europejskiej.
Zapowiedziała też, że ten temat będzie poruszany podczas posiedzenia Rady Ministrów.
Według pierwotnej propozycji Brukseli do Polski miałoby trafić 2659 imigrantów, przejętych od Włoch i Grecji oraz 962 uchodźców z obozów spoza UE.
Autor: db/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24