Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich nie uwzględnił odwołania Sebastiana M. od postanowienia Sądu Apelacyjnego w Dubaju w sprawie jego ekstradycji do Polski. Decyzję sądu skomentowali szefowie resortów dyplomacji i sprawiedliwości, Radosław Sikorski i Adam Bodnar.
- Do tragicznego wypadku doszło we wrześniu 2023 roku na autostradzie A1 w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego.
- W zderzeniu z rozpędzonym bmw zginęło małżeństwo i ich pięcioletni syn.
- Sebastian M. uciekł do Dubaju. Polska prokuratura, w ramach procedury ekstradycyjnej, wnioskowała o wydanie go do Polski.
- W styczniu Sąd Apelacyjny w Dubaju, orzekając jako sąd pierwszej instancji, stwierdził "nieprawomocnie prawną dopuszczalność ekstradycji Sebastiana M. do Polski". Orzeczenie to zostało w lutym zaskarżone przez mężczyznę, a w środę Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich je odrzucił.
"Pirat drogowy, który zbiegł do Dubaju, stanie przed polskim wymiarem sprawiedliwości" - napisał szef MSZ Radosław Sikorski, który pogratulował ministrowi sprawiedliwości Adamowi Bodnarowi oraz polskiej prokuraturze.
Bodnar: to koniec sądowego etapu procedury ekstradycyjnej
Wpis w tej sprawie zamieścił na platformie X także minister sprawiedliwości Adam Bodnar. "Mamy to! Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich nie uwzględnił odwołania Sebastiana M. od postanowienia Sądu Apelacyjnego w Dubaju stwierdzającego prawną dopuszczalność jego wydania do Polski. Orzeczenie emirackiego Sądu Najwyższego jest prawomocne. Oznacza to koniec sądowego etapu procedury ekstradycyjnej" - napisał.
Dodał, że "ostatnia decyzja należy już tylko do Ministra Sprawiedliwości ZEA, który zdecyduje o ewentualnym wydaniu Sebastiana M. władzom polskim". Przekazał, że "wówczas będzie można wreszcie doprowadzić do końca sprawę spowodowania tragicznego wypadku drogowego na trasie A1, w którym śmierć poniosła trzyosobowa rodzina".
"To ogromny sukces polskiego wymiaru sprawiedliwości, ale także polskiej dyplomacji. Dziękuję ministrowi Radosławowi Sikorskiemu za ogromne zaangażowanie w tę sprawę. Dziękuję także prokuratorom, dyplomatom i urzędnikom po stronie polskiej i emirackiej, którzy intensywnie pracowali by sprawiedliwości mogło stać się zadość" - dodał.
Tragiczny wypadek na A1
16 września 2023 roku rozpędzone bmw uderzyło na autostradzie A1 w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego z olbrzymią siłą w osobową kię, w której jechała trzyosobowa rodzina wracająca znad morza do domu - małżeństwo i pięcioletni syn. Ich auto stanęło w płomieniach, wszyscy zginęli.
Bezpośrednio po wypadku strażacy przekazali, że "doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych". 18 września piotrkowska policja wydała komunikat, w którym napisano, że "kierujący pojazdem kia na chwilę obecną z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w bariery energochłonne, następnie auto zapaliło się". Brak było informacji, że w wypadku uczestniczyło również bmw.
24 września, w kolejnym stanowisku piotrkowskiej policji, napisano, że w wypadku "brały udział kia i bmw". "Policjanci zabezpieczyli szereg śladów, przesłuchali świadków. Dotarliśmy również do szeregu nagrań z kamer, które mamy nadzieję, pozwolą wyjaśnić, co było przyczyną tej ogromnej tragedii. Przedmiotem tego śledztwa jest również wyjaśnienie, czy zachowanie kierującego bmw miało bezpośredni wpływ na zaistnienie przedmiotowego zdarzenia" - przekazali wtedy mundurowi.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Za kierowcą bmw wydano list gończy, ujawniony został wizerunek Sebastiana M. Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim zarzuciła mu spowodowanie śmiertelnego wypadku, co zagrożone jest karą do ośmiu lat więzienia. Pełnomocnik rodziny złożył wniosek o zmianę kwalifikacji czynu na zagrożone wyższą karą zabójstwo z zamiarem ewentualnym.
Sebastian M. zdążył jednak wyjechać z Polski i ostatecznie trafił do Dubaju, gdzie przebywa do dziś.
Autorka/Autor: mjz/ft
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Piotrkowie Trybunalskim