Okrągły stół, pakty społeczne, różne sztuczki służą tylko temu, żeby coraz bardziej spychać do kąta nauczycieli - powiedział w "Kropce nad i" wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak. Zapewnił przy tym, że opozycja jest gotowa do rozmów o edukacji w Polsce, "bo to jest sprawa fundamentalna i najważniejsza".
Zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach trwa od 8 kwietnia. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności, a także nauczyciele niezrzeszeni.
W czwartek premier Mateusz Morawiecki zaprosił środowiska oświatowe na obrady okrągłego stołu na 26 kwietnia. Mają się one rozpocząć tego dnia w południe, na Stadionie Narodowym w Warszawie. Szef rządu zaproponował, by rozmowy odbyły się "w czterech podstawowych obszarach".
Podczas swojego przemówienia zaapelował także, że do opozycji, "aby jutro czy dzisiaj zaapelowała do pana Broniarza - bo mają dobre, bliskie kontakty, w kontekście tego upolitycznienia - żeby zawiesić, przerwać ten protest".
Siemoniak: wszyscy wiedzą, jakie są przyczyny tego strajku
Do zarzutów o upolitycznienie strajku odniósł się w "Kropce nad i" w TVN24 wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak. - To kolejna gra, kolejna taka sztuczka - ocenił. Zaznaczył, że oskarżenia, iż Broniarz "działa w jakimś porozumieniu z opozycją" są nieprawdziwe.
- To jest decyzja setek tysięcy nauczycieli w referendum i oni stoją za prezesem Broniarzem, więc widzę tu po prostu kolejny wybieg propagandowy, mający zrzucać na opozycję winę za strajk - powiedział.
Jak dodał, "wszyscy wiedzą, jakie są przyczyny strajku i zrzucanie na wszystkich dookoła (odpowiedzialności - red.) poza rządem jest po prostu nieprzyzwoite". - Za tę sytuację odpowiada Prawo i Sprawiedliwość, premier (Mateusz - red.) Morawiecki, minister (edukacji narodowej, Anna - red.) Zalewska i od dwóch tygodni wicepremier (Beata - red.) Szydło - ocenił.
"PiS-owi zależało na tym strajku"
Pytany, czy jego zdaniem strajk nauczycieli powinien zostać zawieszony na czas matur, odpowiedział, że "matury powinny się odbyć". - Myślę, że to jest taka rzecz, co do której wszyscy się zgadzają - dodał.
Podkreślił przy tym, że "nie chce tutaj doradzać nauczycielom, pouczać nauczycieli".
- Widzę bardzo wyraźnie, jaka toczy się gra, że PiS-owi zależało na tym strajku, bo dzięki niemu nie rozmawiamy już o reformie Zalewskiej (reformie oświaty, przeprowadzonej w 2017 roku - przyp. red.), o tym, co się dzieje w szkołach, nie rozmawiamy o tym, że ona (Anna Zalewska- red.) ucieka do Brukseli, tylko wszystko się skupia na tym, co się teraz dzieje - ocenił Siemoniak.
"Zawsze jesteśmy gotowi rozmawiać o polskiej szkole"
Do rozmów przy okrągłym stole premier Mateusz Morawiecki zaprosił między innymi opozycję.
- Zawsze jesteśmy gotowi rozmawiać o polskiej szkole, bo to jest sprawa fundamentalna i najważniejsza - zapewnił Tomasz Siemoniak. Dodał jednak, że jego zdaniem "okrągły stół, pakty społeczne, różne sztuczki służą tylko temu, żeby coraz bardziej spychać do kąta nauczycieli".
- To szczucie na nauczycieli będzie miało ogromne skutki dla PiS-u, bo PiS zatracił się w tej grze - ocenił.
Siemoniak: PiS zaprzeczył temu, z czym szedł do wyborów
Z najnowszego sondażu Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24, przeprowadzonego w dniach 15-16 kwietnia, wynika, że 49 procent badanych nie popiera strajku nauczycieli. Przeciwnego zdania było 47 procent respondentów, deklarujących poparcie dla strajku nauczycieli.
Siemoniak ocenił, że "PiS patrzy na sondaże i myśli o tym, jaką jutro sztuczkę zastosować".
- Natomiast ja głęboko wierzę w to, że szkoła jest tak istotnym elementem życia społecznego, że to się bardzo na PiS zemści - powiedział wiceszef PO. - Oni zaprzeczyli temu, z czym szli do wyborów: że będą słuchać ludzi, że idą w imię godności rożnych grup zawodowych - dodał.
"Solidarność przestała być solidarna"
Porozumienie z rządem w sprawie swoich postulatów podpisała oświatowa Solidarność. Tomasz Siemoniak ocenił, że "Solidarność już dawno temu przestała być związkiem zawodowym niezależnym wobec obecnego rządu".
W jego ocenie podpisane porozumienie było "w intencji wymierzone w strajkujących nauczycieli". - Solidarność przestała być solidarna - dodał.
Autor: akr//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24