- Siły rosyjskie zostały wyparte z okolic Kijowa i terenów w północnej części kraju pod koniec marca 2022 roku.
- Po wyzwoleniu ziem ukraińskich świat ujrzał skalę zbrodni wojennych Rosjan.
- Wieś Jahidne jest jedną z wielu miejscowości będących symbolem rosyjskiej agresji na cywilach.
Wieś Jahidne jest położona w obwodzie czernihowskim, nieopodal granicy państwowej Ukrainy z Białorusią. Przed inwazją zbrojną Rosji mieszkało tam blisko 400 mieszkańców. Na początku marca 2022 roku wioskę zajęli Rosjanie. Okupacja trwała przez ponad trzy tygodnie i tyle czasu trwał dramat prawie wszystkich mieszkańców wsi - 300 dorosłych i 69 dzieci - przetrzymywanych przez żołnierzy rosyjskich w szkolnej piwnicy.
Dziesięciu mieszkańców nie przeżyło. Zmarli z głodu, braku wody i leków.
Żywe tarcze
Rosjanie zapędzili ludzi do piwnicy, aby wykorzystać ich jako żywe tarcze do ochrony swojego sztabu, który znajdował się w pomieszczeniu szkoły - informowała wcześniej ukraińska telewizja Suspilne.
Po wyzwoleniu wioski podała, że ludzi w piwnicy przetrzymywali żołnierze 228. pułku zmotoryzowanego, wchodzącego w skład 90 dywizji pancernej, stacjonującej w mieście Jekaterynburg na Uralu.
W 2023 roku dziennikarze Suspilne ustalili, że jednym z oficerów, którzy wydawali rozkazy żołnierzom w sprawie uwięzionych cywilów, był wojskowy o pseudonimie Klon.
W poniedziałek Suspilne poinformowała, że zna nazwisko drugiego oficera, który dowodził 228. pułkiem zmotoryzowanym i posługiwał się pseudonimem Pająk.
OGLĄDAJ MATERIAŁ "FAKTÓW" TVN: Niemal całą wieś uwięzili w piwnicy. "Wygnali nas z domów pod lufami karabinów"
Oficerowie "Klon" i "Pająk"
"Klon", wówczas 37-letni Siemion Sołowjow, był młodszy wiekiem i rangą i decydował o życiu zakładników: czy mogą wyjść na świeże powietrze i skorzystać z toalety, kiedy i ile wolno im ugotować jedzenia, czy mogą wrócić do domu po lekarstwa i czy ciało zmarłego można było wynieść z piwnicy - opowiadali dziennikarzom telewizji Suspilne ci, którzy przeżyli horror.
"Klon" był okrutny. Powiedział "niech umiera" babci miesięcznego niemowlęcia, która zapytała go, czy może wynieść dziecko z piwnicy na świeże powietrze.
W lipcu tego roku ukraiński sąd skazał zaocznie "Klona" na 12 lat więzienia.
"Pająk" rzadziej rozmawiał z ludźmi, ale zazwyczaj, gdy o coś prosili, nakazywał podwładnym, by pomogli. Wiedział jednak o tym, co działo się w piwnicy, słyszał płacz dzieci, widział, jak zwłoki były zabierane do remizy strażackiej i udawał dobrego policjanta - opowiadali świadkowie tamtych wydarzeń.
Suspilne poinformowała, że jej dziennikarze przez długi czas nie byli w stanie zidentyfikować "Pająka", ponieważ 228. pułk nie pozostawił w Jahodnem żadnych dokumentów, zdjęć czy nagrań. Wiosną tego roku natrafili na wpis na rosyjskim kanale propagandowym o oficerze Aleksieju Żukowie, który otrzymał "podziękowanie" od Władimira Putina. We wpisie podano, że Żukow dowodził pułkiem, który "wyzwolił osiem miejscowości w obwodzie czernihowskim".
W listopadzie 2022 roku Żukow przebywał w szpitalu w Jekaterynburgu. Dzięki nagraniom z tego miejsca publikowanym na prokremlowskich kanałach "Pająk" (na zdjęciu we wpisie na Twitterze z lewej) został rozpoznany przez mieszkańców wsi Jahidne.
Po wyzwoleniu przez siły ukraińskie wsi Jahidne pod koniec marca 2022 roku żołnierze 228. pułku zostali przerzuceni do obwodu chersońskiego. Stamtąd - na okupowane terytoria w obwodzie ługańskim. Według ukraińskiego analitycznego projektu DeepState, monitorującego sytuację na froncie, obecnie pułk ten stacjonuje w okupowanej części obwodu donieckiego.
Autorka/Autor: tas/lulu
Źródło: Suspilne, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters