- Antoni Macierewicz, rządzący w MON, doprowadza do tego, że najlepsi polscy generałowie odchodzą - mówił w czwartek poseł PO i były szef MON Tomasz Siemoniak. Komentował też słowa byłego dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych gen. broni Mirosława Różańskiego, który dzień wcześniej odebrał od prezydenta akt odwołania z funkcji.
Gen. broni Mirosław Różański podczas środowej uroczystości przepraszał tych, "którzy w ostatnim okresie czasu zaufali mi, wykonywali ze mną zadania, dzisiaj znajdują się w rezerwie kadrowej".
Zwracał się też do "kolegów generałów". - Szczególnie tym ostatnio mianowanym i awansowanym, oprócz instrukcji i regulaminów, rekomenduję lekturę konstytucji i ustaw - mówił.
"Najlepsi polscy generałowie odchodzą"
Słowa te skomentował były szef MON, poseł PO, Tomasz Siemoniak. - Dwa uczucia mam w związku z tą wypowiedzią. Pierwsze to duma, że gen. Mirosław Różański był przeze mnie awansowany, czy o niego wnioskowałem do prezydenta, żeby był dowódcą generalnym - powiedział. - Widać, jacy wojskowi jeszcze do niedawna byli w Wojsku Polskim promowani: z charakterem, wykształceni, świetnie widziani przez sojuszników - dodał.
- Ale drugie uczucie to jest wstyd, że obecna władza, Antoni Macierewicz rządzący w MON doprowadza do tego, że najlepsi polscy generałowie odchodzą, właśnie tacy jak Różański, tacy jak gen. Mieczysław Gocuł, szef sztabu generalnego. To jest sytuacja bez precedensu, to jest katastrofa dla polskiej armii - ocenił Siemoniak.
Dlaczego odszedł?
55-letni gen. Różański kierował Dowództwem Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych (DGRSZ) od połowy 2015 r. Jego kadencja miała trwać trzy lata. Jednak 12 grudnia 2016 r. poinformował prezydenta, że złożył wypowiedzenie stosunku służbowego zawodowej służby wojskowej. 31 stycznia prezydent Duda na wniosek szefa MON Antoniego Macierewicza odwołał go ze stanowiska.
Gen. Różański od połowy grudnia był na urlopie. Od tego czasu obowiązki dowódcy generalnego pełnił najpierw gen. broni Leszek Surawski (mianowany 31 stycznia szefem Sztabu Generalnego WP), a potem gen. dyw. pil. Jan Śliwka.
Sam generał Różański o swojej dymisji na dwa lata przed końcem kadencji, nie chciał się rozwodzić, gdy pytali go o nią dziennikarze tvn24.pl w grudniu. - Jeszcze pozostaję w służbie czynnej i chciałbym dotrzymać pewnych kanonów. Będąc w mundurze, wolałbym takich dyskusji nie prowadzić - mówił.
Według rozmówców portalu, którzy chcieli pozostać anonimowi, dymisja Różańskiego była przesądzona. - Każdy z wyższych oficerów widział, że minister Macierewicz unika jego towarzystwa. To było widoczne w sytuacjach publicznych, targach, konferencjach czy naradach. Tajemnicą poliszynela było, że z Różańskim żadna zmiana nie jest konsultowana - usłyszeliśmy. Według tej wersji generał Różański nie miał wpływu na decyzje kadrowe: dymisje i nominacje dowódców.
Co to jest DGRSZ
Dowództwu Generalnemu Rodzajów Sił Zbrojnych podlega w czasie pokoju zdecydowana większość polskich żołnierzy. W aktualnej strukturze dowodzenia jest ono jednym z trzech najważniejszych organów - obok Sztabu Generalnego WP i Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. W MON przygotowywany jest projekt zmian w systemie dowodzenia, zgodnie z którym najważniejszą instytucją znów ma stać się Sztab Generalny WP.
Autor: mart//rzw / Źródło: TVN 24