- Rząd pani premier Beaty Szydło zamiast bycia rządem dobrej zmiany jest rządem złego chaosu - ocenił Tomasz Siemoniak. Były szef MON komentował w ten sposób informację o nocnym wejściu szefa SKW i urzędnika MON do Centrum Kontrwywiadu NATO. MON poinformował, że resort wprowadził do Centrum nową osobę pełniącą obowiązki dyrektora.
Tomasz Siemoniak stwierdził, że Macierewicz "postanowił uczcić miesięcznicę rządu Beaty Szydło bezprecedensową akcją".
- Chyba w historii NATO nie zdarzyło się coś takiego, żeby kraj członkowski zaatakował placówkę NATO. Przedstawiciele ministra Macierewicza wyważyli drzwi i zdobywali Centrum Eksperckie Kontrwywiadu NATO. Placówkę, która powstała w wyniku porozumienia rządów Polski i Słowacji ze wsparciem kwatery głównej NATO - powiedział polityk PO.
- Chcę w imieniu Polski przeprosić Słowację, ministra obrony Słowacji, premiera Słowacji, który był w to zaangażowany, głównodowodzącego sił NATO (w Europie) generała Breedlova, który był bezpośrednim promotorem powstania tego Centrum, bo dzieją się rzeczy bezprecedensowe. Tracimy w pośpiesznym tempie swoją wiarygodność w NATO - stwierdził były szef MON.
Siemoniak ocenił, że "nie doszło do takiej sytuacji, kiedy przemocą, siłą próbuje się w nocy takie Centrum przejmować". - To jest placówka międzynarodowa, to jest placówka NATO, nie wolno w ten sposób robić - dodał. Wyjaśnił, że do Centrum oddelegowano wspólnie z ministrem obrony Słowacji najlepszych oficerów oraz, że Polska ma prawo "prowadzić wymianę różnych swoich przedstawicieli, ale nie wyważając drzwi i wywalając ludzi".
Zdaniem Siemoniaka, trudno wskazać obszar w rządzie Beaty Szydło "w którym nie ma chaosu bądź agresji". - W każdym obszarze mamy do czynienia z absolutnym psuciem państwa - powiedział. Dodał, że to, co wydarzyło się w Centrum Kontrwywiadu, to "kompromitacja".
- W 2015 roku dzieją się u nas rzeczy jak w republice bananowej - stwierdził. - Noc staje się ulubioną porą PiS-u i być może niedługo nie będziemy się kładli spać, bo to w nocy dzieją się najgorsze rzeczy - zaznaczył.
Dodał, że jest to dalsze "rujnowanie wiarygodności Polski w NATO". Zaznaczył, że może to odbić się na mocnej pozycji Polski w NATO. - To się odbije bardzo szerokim echem. Jest to przejawem kompletnej arogancji, bo takich spraw w taki sposób się nie załatwia. To wymaga rozmów międzynarodowych i wszystko można rozwiązać drogą prawa, a nie pod osłoną nocy wyważając drzwi. To jest absolutny skandal - powiedział.
MON informuje o wprowadzeniu nowego dyrektora
Szef SKW Piotr Bączek oraz Bartosz Misiewicz - rzecznik i szef gabinetu politycznego MON - w budynku Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO pojawili się w nocy. Towarzyszyła im żandarmeria wojskowa.
- Weszli na korytarz, zażądali od żandarmerii wojskowej otwarcia kolejnych pomieszczeń. ŻW odmówiła, bowiem nie ma do tego uprawnień – informował w rozmowie z tvn24.pl płk Krzysztof Dusza, dotychczasowy szef Centrum. Gdy pułkownik zjawił się na miejscu, miał nie zostać już wpuszczony do budynku.
Jak podał resort obrony, do Centrum wprowadzono nowego pełniącego obowiązki dyrektora. Został nim płk Robert Bala. Płk Krzysztof Dusza twierdzi jednak, że decyzja o powołaniu nowego p.o. dyrektora jest nieważna i wciąż czuje się on obowiązującym szefem Centrum.
Jak dowiedział się tvn24.pl, dla nowych władz resortu obrony narodowej nieakceptowalny jest fakt, że w Centrum pracę znaleźli byli szefowie SKW. Z naszych informacji wynika również, że minister Macierewicz zarzuca polskiemu kierownictwu CEK NATO, że objęło swoje stanowiska niezgodnie z procedurami. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT
Autor: mart//tka / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24