Daniel Pliński się nie goli, Jakub Jarosz od początku turnieju słucha tych samych piosenek, a Piotr Gacek wykonuje cały czas te same czynności, w tej samej kolejności - to tylko część rytuałów polskich siatkarzy, które mają pomóc im w sięgnięciu w Turcji po złoty medal mistrzostw Europy.
Najbardziej przesądny jest Pliński. Każdego dnia na halę treningową przyjeżdża coraz bardziej zarośnięty. - To prawda, wierzę w takie rzeczy. Dużo tego u mnie, ale i nie zmienię tego. Nie chciałbym o tym mówić, ale na przykład nie golę się w trakcie turnieju. Jak wracam z meczu i na niego jadę wykonuję zawsze te same czynności. W moim pokoju dzieje się ciągle to samo - przyznał Pliński.
Piotrowi Gackowi szczęście przynosi obrączka. - Nie noszę jej na meczach, ale zawsze leży w pokoju. Odkąd ją mam, zawsze mogę liczyć na udany występ - zdradza. Libero biało-czerwonych ma także ustalone rytuały, który mu zawsze towarzyszą przed i po meczu. - Chodzi o konkretne rzeczy, jakie robię w określonym czasie. Staram się powtarzać to tak samo i nie zmieniać niczego. To nie jest coś wymyślonego, żadne modlitwy do Allaha, czy coś takiego, ale to jest coś, co przyzwyczaiło mój organizm do dobrego funkcjonowania i tak się staram zachowywać - dodał tajemniczo.
Powtarzamy, powtarzamy, powtarzamy
Jarosz z kolei odkąd Polacy są w Izmirze, słucha ciągle tych samych piosenek. - Nie wierzę, że jak czarny kot przebiegnie przez ulicę, to źle to się może skończyć. Z drugiej strony jak jest jakaś dobra passa to staram się te wszystkie rzeczy, które robię od początku, powielać - przyznał.
Polscy siatkarze mają teraz znakomitą passę - siedemnaście zwycięstw z rzędu, w tym sześć ostatnich w mistrzostwach Europy. - Dlatego staramy się w ten sam sposób przeprowadzać rozgrzewki. Nic nie zmieniać, nawet w porannych treningach - dodaje Jarosz.
Kluczem ciężka praca
Twardo stąpa po ziemi Bartosz Kurek, który wierzy jedynie w... pracę jaką wykonali w ciągu ostatnich czterech miesięcy. - Była ciężka i jesteśmy dobrze przygotowani, dlatego mamy podstawy ku temu, by myśleć, że wywalczymy tutaj medal. Wtedy nie trzeba liczyć na szczęście - przekonuje.
W sobotę polscy siatkarze powalczą o finał mistrzostw Europy. Mecz z Bułgarami rozpocznie się o godz. 16.30 czasu polskiego. Trzy godziny później, w drugim półfinale, spotkają się Rosjanie i Francuzi. Walkę o medale zaplanowano na niedzielę.
Źródło: PAP, lex.pl