Prokurator Generalny Andrzej Seremet nie wznowi na razie śledztwa ws. kontrolowania rozmów dziennikarzy, gdyż jego umorzenie jest nieprawomocne - poinformował jego rzecznik, prokurator Mateusz Martyniuk. Podkreślił jednak, że szef prokuratorów żywo interesuje się tą sprawą.
Jak wyjaśnił Martyniuk, obecnie nie ma możliwości np. podjęcia śledztwa na nowo, bo postanowienie o umorzeniu śledztwa jest nieprawomocne, a sąd bada zażalenie jednego z dziennikarzy w całej sprawie.
Jeden z inwigilowanych dziennikarzy, Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej", walczy w sądzie o prawo odwołania się od nieprawomocnej decyzji o umorzeniu śledztwa w sprawie bezprawnej "kontroli operacyjnej" przez służby specjalne z lat 2005-2007.
Prokuratura w Zielonej Górze, która umorzyła to śledztwo, odmówiła Czuchnowskiemu prawa do złożenia zażalenia na tę decyzję. Uznano bowiem, że nie był stroną postępowania i nie dostał od prokuratury statusu osoby pokrzywdzonej danym przestępstwem (wtedy miałby prawo do odwołania).
Sprawa odroczona
Warszawski sąd miał zbadać tę sprawę w czwartek, ale z powodu choroby sędziego sprawę odroczono do początków grudnia. - Wystąpiłem do sądu, bo dostaliśmy ewidentne dowody, że mój telefon był przez dwa tygodnie podsłuchiwany i to niezgodnie nawet z wewnętrznymi procedurami policji - powiedział Czuchnowski.
Po raz pierwszy Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze umorzyła śledztwo w lipcu 2009 r. Prokurator Krajowy uznał wtedy, że nie wyjaśniono wszystkich okoliczności i nie zebrano kompletnego materiału dowodowego.
W maju 2010 r. po raz drugi śledztwo umorzono, uznając, że nie było naruszenia prawa i nie znaleziono podstaw do przedstawienia komukolwiek zarzutów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24