Ojciec Tadeusz Rydzyk zarzuca nowej władzy, że represjonuje jego uczelnię próbując odebrać jej dotację. - Sposób zdobywania finansów przez tą szkołę to sprawa dla CBA - mówi w TVN24 Joanna Senyszyn z LiD. - Niektórzy urzędnicy z niewiadomych powodów psują atmosferę wobec uczelni - odpowiada Zbigniew Girzyński z PiS.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, pytany czy o. Rydzyk - tak jak sam mówi - pada ofiarą rasizmu, mówi, że zauważa niezbyt dobra zasadę stosowaną przez ekipę rządzącą. - Widać tu sytuację jak z "Folwarku zwierzęcego" Georga Orwella - są równi i równiejsi. A nie może tak być, że niektóre podmioty bez żadnych podstaw nie są traktowane na równi z innymi - powiedział w "magazynie 24 godziny" Zbigniew Girzyński.
- To, że minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka mówi publicznie, że należy zbadać ewentualne nadużycia prawne w Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, a pani komisarz do spraw regionalnych Danuta Huebner sugeruje w Brukseli cofnięcie dotacji stawia uczelnię w złym świetle i podważa jej reputację - twierdzi poseł.
Lobbing czy korupcja?
Zdaniem Jonanny Senyszyn z Lewicy i Demokratów nie ma nic złego, w tym, że o. Tadeusz Rydzyk lobbuje o fundusze dla swojej uczelni, ale sposób w jaki to robi ociera się juz o korupcję. - Przypomnijmy sobie jaką drogą te pieniądze tam trafiają. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska przyznał w lutym uczelni 12 mln zł na wiercenia geotermalne, co stanowiło 100 proc. środków, podczas, gdy standardem jest 80 proc. Nagle o. Rydzyk mówi, że odwiertów lepiej jest dokonywać dużo droższymi rurami z włókna szklanego. Jego wniosek o kolejne 15 mln zł upada, a jeden z delegatów ówczesnego ministra środowiska Jana Szyszki zostaje odwołany. Nowi delegaci wybrani jeszcze przed wyborami przyznają w październiku całą kwotę , o którą ubiega się uczelnia. Nie widać w tym nic dziwnego? - pyta Senyszyn.
Zbigniew Girzyński nie widzi w tym nic dziwnego. - Pod oceną wniosku o odwierty rurami z włókna szklanego podpisali się znani specjaliści, a to co mówi pani poseł Senyszyn obraża wiele osób - odpowiada posłance Girzyński, który podobnie jak jest nauczycielem akademickim. Przypomina też, ze WSKSiM wiele razy, co jest normalną procedurą, kontrolowana i nigdy się przed tym nie wzbraniała, ale język, jakim się mówi o kontroli teraz sugeruje swego rodzaju nagonkę.
- Między mną, a o. Rydzykiem jest taka różnica, że ja lobbowałam, ale jestem politykiem znanym, ze swoich poglądów, a o. Rydzyk politykiem nie jest i przed wyborami agitował za obozem, który jest mu bliski - twierdzi Senyszyn.
Źródło: TVN24, Fakty TVN