Wyższe mandaty i automatyczna sieć fotoradarów, która sprawi, że karanie ma być dużo sprawniejsze - coraz bliżej. W czwartkowym głosowaniu Senatu przepadł wniosek o odrzucenie w całości nowej ustawy Prawo o ruchu drogowym. Złożyli go senatorowi PiS, a zarzewiem sporu stały się właśnie zapisy dotyczące fotoradarów.
Wniosek PiS o odrzucenie poparło 35 senatorów, 50 było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Ostatecznie Senat wniósł do ustawy własne poprawki i z nimi skierował ją ponownie do Sejmu. Za nowelą głosowało 49 senatorów, 37 było przeciw, a trzech wstrzymało się od głosu.
Wielki Brat spojrzy na drogi
Według przepisów ustawy od maja 2010 r. mają zacząć obowiązywać sztywne stawki mandatów. Jeżeli kierowcy będą się uchylać od płacenia kar, prawo jazdy będzie tymczasowo zawieszane, a za każde kolejne wykroczenie będzie trzeba płacić dwa razy więcej.
Nowela przewiduje też powołanie Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Jego celem będzie rejestrowanie naruszeń przepisów ruchu drogowego, w tym przekraczania przez kierujących dozwolonych prędkości. Zakłada także utworzenie automatycznego systemu fotoradarów, których na polskich drogach ma stanąć dwa tysiące.
W toku prac ustawodawczych doszło do naruszenia zasad poprawnej legislacji (art. 2 Konstytucji) i legalizmu działania władz publicznych (art. 7 Konstytucji) z opinii Naczelnego Sądu Administracyjnego
Zdaniem senatorów PiS przebieg prac nad ustawą budzi wątpliwości. Ustawa od początku powinna być konsultowana z Krajową Radą Sądownictwa, bo dotyka między innymi właśnie sądów (kierowcy nie będą już odpowiadali przed sądami grodzkimi, a w postępowaniu administracyjnym). Konsultacji jednak nie było.
Zastrzeżenia NSA
Sprawą zajął się Naczelny Sąd Administracyjny i w swojej opinii również negatywnie odniósł się do ustawy. W specjalnej notce napisano: "W toku prac ustawodawczych doszło do naruszenia zasad poprawnej legislacji (art. 2 Konstytucji) i legalizmu działania władz publicznych (art. 7 Konstytucji)".
Oprócz tego, NSA sformułował kilka merytorycznych zastrzeżeń wobec ustawy. Dotyczą one zwłaszcza ograniczenia prawa do sądu i rzetelnego procesu osób przekraczających dopuszczalną prędkość.
Według uchwalonej przez Sejm pod koniec lutego noweli powstać ma Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Sieć radarów będzie nam mierzyć prędkość, a Centrum - listownie informować, jak wysoką karę mamy do zapłacenia.
Nieoczekiwana zmiana miejsc
Podobne przepisy były przygotowywane jeszcze za czasów rządu Jarosława Kaczyńskiego. Prace przerwało jednak skrócenie kadencji parlamentu. W kampanii wyborczej 2007 roku lider ówczesnej opozycji Donald Tusk kpił z premiera Jarosława Kaczyńskiego, stwierdzając, że "tylko człowiek bez prawa jazdy" może ustawiać na drogach tysiące fotoradarów, nie zaś budować nowe drogi.
Pomysł powrócił jednak po roku i jako projekt posłów Platformy Obywatelskiej trafił do Sejmu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24