- W tej chwili nie wiemy jeszcze, czy będzie projekt Senatu w sprawie aborcji, czy też nie - powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Polityk wyraził obawę, że w wypadku uchwalenia zbyt restrykcyjnej ustawy, władzę w kraju może przejąć lewica.
Projekty nowelizacji ustawy aborcyjnej wywołały w Polsce protesty. Według Karczewskiego organizują je siły polityczne, które nie mogą pogodzić się z tym, że już nie rządzą. Wspierane są także przez niektórych celebrytów. - Są to środowiska niemogące pogodzić się z tym, że nie ma już powrotu do Polski, która istniała jeszcze przed "Człowiekiem z żelaza" - ocenił marszałek. Marszałek nawiązał do filmu Andrzeja Wajdy z 1981 roku opowiadającym m.in. o strajkach robotników w Stoczni Gdańskiej.
"Lewica może przejąć władzę"
Karczewski, który jest z wykształcenia lekarzem i wykonywał zawód chirurga, podkreślił, że stoi na straży życia ludzkiego, od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Jak dodał, obecnie jest politykiem i nie chciałby, aby upadł konsensus, w wyniku którego uratowano dziesiątki tysięcy istnień ludzkich. - W tej chwili jako polityk mogę też powiedzieć, że jeśli zostanie uchwalona ustawa restrykcyjna, całkowicie zakazująca aborcji, to wszystko wskazuje na to, że lewica może przejąć władzę i zliberalizować przepisy – przewidywał marszałek. Obywatelski projekt Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop Aborcji" wprowadza całkowity zakaz aborcji. Zakłada jednocześnie kary, także dla matek, za spowodowanie śmierci dziecka poczętego. W Polsce pojawiły się doniesienia o alternatywnym projekcie Senatu dotyczącym przerywania ciąży. Marszałek wyższej izby parlamentu tego nie potwierdził. - W tej chwili nie wiemy jeszcze, czy będzie projekt Senatu w sprawie aborcji, czy też nie. Pracujemy nad tym, prowadzimy na razie rozmowy i zobaczymy, co w ich wyniku powstanie – powiedział marszałek. Jego zdaniem kobiety nie powinny być karane za decyzję o poddaniu się aborcji.
"Trzeba się zastanowić"
Pytany, czy nowa ustawa senacka mogłaby zawierać postanowienie o wyeliminowaniu możliwości usunięcia uszkodzonego lub chorego płodu, marszałek Karczewski wyjaśnił, że jeszcze nie jest to pewne. - Trudno mi powiedzieć, w jakim kierunku będą szły te przepisy. Natomiast nad eugeniką trzeba się bardzo poważnie zastanowić i dokładnie przeanalizować problem. Po pierwsze nigdy nie wiadomo, czy dziecko ma na pewno wadę, czy jest zdrowe. W 100 proc. stwierdzić tego nie można. Dlatego zawsze trzeba dużej roztropności i rozwagi – wskazał marszałek Senatu. Mówił jednocześnie, że niektóre kraje skandynawskie szczycą się pozbyciem dzieci z zespołem Downa. Jest to w 95 proc. lub więcej problem eugeniki. Jak ocenił, dzieci te poddano aborcji i faktycznie zabito. - Są to dzieci i bardzo kochane przez rodziców i które bardzo rodziców kochają. Są niezwykle do nich przywiązane. Dają im wielką radość. Po szoku, który rodzice przeżywają w chwili urodzenia, później są niezwykle szczęśliwi i opiekuńczy – przekonywał marszałek.
O ustawie aborcyjnej dyskutowano w niedzielnym programie "Kawa na Ławę".
Czarny poniedziałek
Na poniedziałek zaplanowano ogólnopolski strajk kobiet - jako wyraz sprzeciwu wobec zaostrzenia przepisów dot. aborcji. Jego uczestniczki zamierzają nie przyjść do pracy lub nie pójść na uczelnię, a jeśli nie pracują, powstrzymać się od domowych obowiązków. Jest to akcja zapoczątkowana w internecie, jako reakcja na projekt wprowadzający całkowity zakaz przerywania ciąży oraz kary m.in. dla kobiet, które poddadzą się aborcji. W ubiegłym tygodniu Sejm skierował go do prac w komisji, jednocześnie odrzucając w pierwszym czytaniu projekt, który zliberalizować miał obowiązujące przepisy. Niektórzy pracodawcy otwarcie zadeklarowali wsparcie dla tej inicjatywy; część sklepów, kawiarni, restauracji itp. zamierza wywiesić informacje, że strajkują i właśnie z tego powodu są nieczynne. Osoby, które nie mogą strajkować, deklarują, że przyjdą do pracy ubrane na czarno (ponieważ symbolem protestów wobec zaostrzenia ustawy stał się czarny strój). Ci, którzy nie zgadzają się z motywami strajkujących, zapowiadają, że zamanifestują to kolorowym strojem.
Autor: TG/kk / Źródło: PAP, tvn24.pl