Sejm w piątkowym głosowaniu zgodził się na uchylenie immunitetu posłowi PiS Antoniemu Macierewiczowi. Za głosowało 234 posłów, 174 było przeciw, 28 wstrzymało się od głosu.
Wniosek o uchylenie immunitetu posłowi PiS ma związek z procesem karnym, który wytoczył mu lobbysta i biznesmen Marek Dochnal. Zarzuca Macierewiczowi pomówienie w jednym z programów telewizyjnych.
"Klasyczny przykład pana Czempińskiego. To jest twórca, opiekun niejakiego Dochnala. To właściwie pan Czempiński (b. szef UOP - red.) stworzył Dochnala" - miał powiedzieć Macierewicz.
W uzasadnieniu do wniosku o pociągnięcie posła PiS do odpowiedzialności karnej, pełnomocnik Dochnala stwierdza, że "przytoczona wypowiedź jest ewidentnym pomówieniem Dochnala o to, że nie jest samodzielnym biznesmenem, że jest członkiem jakiejś siatki".
"Etyka Dochnala"
- O rozstrzygnięcie sądu w tej sprawie nie obawiam się - zapewnił Macierewicz dziennikarzy po głosowaniu. Jak powiedział, "bardzo zależało mu na tym, by posłowie opowiedzieli się".
- Bo jest ważne i zostanie już na zawsze, kto jak głosował w tej sprawie, kto wyznaje etykę Dochnala, a kto wyznaje etykę, którą przekazano nam w naszej tradycji - podkreślił poseł PiS.
Zdaniem Macierewicza "ci, którzy głosowali w tej sprawie za, głosowali za etyką na poziomie Dochnala".
Sam się nie zrzekł
Macierewicz sam nie chciał zrzec się immunitetu.
Występując w środę z trybuny sejmowej Macierewicz mówił, że "przyjmuje do wiadomości, iż decyzja będzie podejmowana w ramach pewnego układu politycznego i pewnej determinacji, żeby za wszelką cenę (...) wykazać, że stan spraw społecznych w Polsce mierzony jest i będzie poziomem, który prezentuje Marek Dochnal".
Autor: MAC/tr/k / Źródło: PAP