W piątkowym "Tak jest" w TVN24 o uchwalonym w piątek przez większość sejmową lex Czarnek 2.0 (nowelizacji, której pierwszą wersję zawetował w marcu prezydent Andrzej Duda) rozmawiali politolog i rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula, profesor Wawrzyniec Konarski oraz socjolog i dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, profesor Andrzej Rychard.
"To jest po prostu realizacja polityki" spójności PiS
Rychard komentował, że "wiele rzeczy można zarzucić PiS-owi, ale nie tego, że nie ma spójnego programu". - To jest bardzo spójny program: od generalnej idei kontrolujemy wszystko, bierzemy nowoczesność z Zachodu, wyłącznie materialną, ale żadnych miazmatów ideologicznych nie bierzemy, poprzez kontrolowanie instytucji, aż po polityki personalne. To wszystko jest bardzo spójne - zauważał.
- I to, co robi pan minister (Przemysław Czarnek) w tej kwestii, jest elementem tej spójnej konstrukcji: kontroli wszystkiego, wyhodowania, czy jakby powiedzieli zwolennicy tej koncepcji: wychowania kompletnie nowego obywatela, nowej elity, elity przyszłości, bo w zasadzie na tę, która jest, nie ma co liczyć. W skali całości potrzebujemy nowego człowieka - sugerował założenia lex Czarnek. - To jest po prostu realizacja tej polityki. Moim zdaniem to nie jest dobra polityka dla Polski - skwitował.
"Oświatowe mafie" kontra "PiS jest jak szarańcza" i "dobijanie dzieci". Lex Czarnek 2.0 w Sejmie
"Cofamy się w dużym stopniu"
Konarski zgodził się z oceną, że nie jest to dobra polityka dla Polski. - To wszystko jest w jakimś sensie przewidywalne - zwrócił uwagę. - Zgadzam się co do polityki spójności PiS-u, tylko ta spójność powinna w sposób najwyższy wzbudzać zaniepokojenie po stronie tych, którzy się z nią nie zgadzają, a więc dużej części społeczeństwa i ich reprezentantów. Tak się wcale nie dzieje - stwierdził.
Pytany w tym kontekście o protesty przeciwko omawianym przepisom, Konarski odparł: - Protesty były gwałtowne, ale krótkie. One się skończyły.
Przywołał tutaj przypadki gwałtownych i skutecznych jego zdaniem protestów na Ukrainie i na Islandii. - To są też pewne elementy kultury politycznej, które w warunkach polskich nie są niestety wysoko rozwinięte - mówił.
- Jeśli teraz lex Czarnek został przyjęty, to wiemy doskonale, że my się w dużym stopniu cofamy pod kątem tych wszystkich tendencji, które dzisiaj widzimy w Europie, w tych państwach Europy, które uważamy za nowoczesne - podsumował.
Autorka/Autor: akw/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24