Poprawka do budżetu, która zakłada zmniejszenie środków na naukę języków mniejszości narodowych i etnicznych i języka regionalnego w szkołach, została przyjęta przez Sejm. Wzbudziła ona dużo emocji na początku posiedzenia. - To jest bardzo zła, szkodliwa i niekonstytucyjna poprawka - mówił poseł mniejszości niemieckiej Ryszard Galla. Minister edukacji Przemysław Czarnek pytał, "jaki prezent rząd Republiki Federalnej Niemiec chciałby przygotować milionom Polaków w Niemczech, którzy nie mają złotówki finansowania". Autor poprawki Janusz Kowalski z Solidarnej Polski stwierdził, że poprawka gwarantuje "przywracanie symetrii w polsko-niemieckich relacjach".
Do projektu ustawy budżetowej na 2022 r. zgłoszono kilkaset poprawek. Jedna z nich, autorstwa Janusza Kowalskiego (Solidarna Polska) zakładała zmniejszenie środków na naukę języków mniejszościowych i języka regionalnego w szkołach. W środę przegłosowała ją komisja sejmowa, a w piątek została przyjęta przez Sejm.
W trakcie głosowań nad ustawą budżetową zostały odrzucone wnioski o odrzucenie ustawy. Odrzucone zostały też wszystkie wnioski mniejszości, zgłoszone do projektu, a także wnioski zgłoszone podczas drugiego czytania projektu, które nie uzyskały poparcia Komisji Finansów Publicznych.
Galla: zła, szkodliwa i niekonstytucyjna poprawka
Poprawka zakładające zmniejszenie nakładów na naukę języków mniejszości narodowych i etnicznych budziła wiele emocji na początku piątkowych obrad Sejmu. Podczas trzeciego czytania głos zabrał poseł mniejszości niemieckiej Ryszard Galla. - Proszę bardzo posłów Zjednoczonej Prawicy, abyście jeszcze raz pochylili się nad tą poprawką. To jest bardzo zła, szkodliwa i niekonstytucyjna poprawka - mówił.
- Mamy dzisiaj przeddzień świąt Bożego Narodzenia. Tradycją naszą jest dawanie prezentów. Chciałbym zapytać całą wysoką izbę, jaki prezent chcemy przygotować. Prawie 50 tysięcy…. - mówił Galla, kiedy wystąpienie przerwała mu marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Czarnek pyta o "prezent" od Niemiec
Po nim głos zabrał minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek (Prawo i Sprawiedliwość). - Odpowiadając na głos pana posła, chciałbym zapytać, jaki prezent rząd Republiki Federalnej Niemiec chciałby przygotować milionom Polaków w Niemczech, którzy nie mają złotówki finansowania, ani jednego euro z rządu federalnego, do czego rząd federalny RFN zobowiązał się w prawie międzynarodowym - powiedział. - Nie może być dalej tak, że w Polsce płacimy 236 milionów złotych na mniejszość niemiecką i język niemiecki, a w Niemczech, gdzie jest 2,2 miliona Polaków, nie ma ani jednego euro - dodał.
- Dość tego, żądamy, żeby Republika Federalna Niemiec zaczęła przestrzegać zobowiązań międzynarodowych i praw człowieka. Jeśli to będzie, przywrócimy te pieniądze - zakończył.
Kowalski: przywracamy symetrię w polsko-niemieckich relacjach
Następnie głos zabrał Janusz Kowalski (Solidarna Polska). - Brawo Zjednoczona Prawica, brawo Przemysław Czarnek, przywracamy symetrię w polsko-niemieckich relacjach. 30 milionów złotych na naukę języka polskiego dla Polonii, dla Polaków - powiedział.
Jak dodał, "przez 30 lat III Rzeczpospolita o nich nie pamiętała". - Proszę o poparcie tej bardzo ważnej dla polskiej racji stanu poprawki - zaapelował.
Ambasada Niemiec o poprawce
Do sprawy odniosła się w czwartek ambasada Niemiec. "Mniejszościom narodowym w Polsce grożą ogromne cięcia środków. Stoi to w sprzeczności z różnorodnością polskiego społeczeństwa, a przede wszystkim jest to błędnie argumentowane, mianowicie, że Niemcy nie wspierają nauczania języka polskiego w Republice Federalnej Niemiec. Jest to niezgodne z prawdą" - czytamy w komunikacie.
Jak dodano, "landy niemieckie wspierają i finansują nauczanie języka polskiego jako języka ojczystego. Regularnie przeprowadzane są w tym zakresie badania dotyczące zapotrzebowania na nauczanie języka, a ostatnio tego rodzaju analiza została opublikowana pod koniec 2020 roku". "Tam, gdzie istnieje zainteresowanie nauczaniem języka polskiego jako języka ojczystego, landy dostosowują się do tych potrzeb" - napisano.
Niemiecka ambasada przekazała, że "14 246 uczniów szkół średnich, którzy uczą się języka polskiego jako ojczystego, skorzystało w 2020 roku z niemieckich dotacji oświatowych wynoszących 202,3 mln euro (937 mln złotych)". "Ponadto w 2020 roku utworzyliśmy Centrum Kompetencji i Koordynacji Języka Polskiego (KoKoPol) w St. Marienthal, które ma na celu dalszy rozwój nauczania języka polskiego w Niemczech" - czytamy w komunikacie.
"W regionach przygranicznych funkcjonują wspaniałe modelowe projekty, a od 2013 roku istnieje strategia promowania języka polskiego jako ojczystego. Język polski ma zatem uprzywilejowaną pozycję w porównaniu z innymi językami pochodzenia w Niemczech" - przekazała ambasada Niemiec.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24