Śmiertelnie potrącił pieszego i odjechał. Od kilku tygodni miał zakaz prowadzenia aut

Wypadek na DK50 (zdjęcie ilustracyjne)
Minister infrastruktury Dariusz Klimczak o zaostrzeniu kar dla drogowych recydywistów
Źródło: TVN24
Do aresztu trafił 64-letni kierowca, podejrzany o śmiertelne potrącenie 77-latka. Policja podaje, że mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Okazało się, że kilka tygodni wcześniej sąd orzekł wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów.

Do wypadku doszło w środę, 13 sierpnia w miejscowości Groszowice w gminie Jedlnia-Letnisko koło Radomia. Policja opisuje, że rano 64-letni kierowca, cofał pojazdem, aby wyjechać z parkingu na drogę. Podczas tego manewru potrącił 77-latka, przechodzącego przez jezdnię.

"Nie zatrzymując się, by udzielić pomocy, sprawca odjechał z miejsca wypadku. Poszkodowany trafił do szpitala, gdzie niestety zmarł" - informuje w komunikacie Justyna Jaśkiewicz z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.

Miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów

Wyjaśnieniem okoliczności wypadku zajęli się funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Pionkach. W kilka godzin dotarli do 64-letniego kierowcy i go zatrzymali. "Mężczyzna był nietrzeźwy - badanie wykazało około promila alkoholu w jego organizmie. Pobrano również próbki krwi do dalszych badań laboratoryjnych" - zaznacza Jaśkiewicz.

Dodaje, że po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnej bazie danych, okazało się, że posiada on aktywny zakaz prowadzenia pojazdów. Sąd orzekł go zaledwie kilka tygodni wcześniej.

Kierowca trafił do policyjnej celi, a następnie doprowadzono go do prokuratury. Śledczy przedstawili mu zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku, nieudzielenia pomocy poszkodowanemu oraz złamania sądowego zakazu kierowania pojazdami. Sąd przychylił się do wniosku o tymczasowy areszt, decydując, że 64-latek najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: