Rubaszni wujowie łapiący się za brzuchy, śmiejący się - w taki sposób posłanka Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Gajewska odniosła się do zachowania polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy unikali odpowiedzi na pytania zadawane w Sejmie przez reporterkę TVN24 Agatę Adamek. Według Doroty Olko (KW Nowa Lewica) "ludzie, którzy sprawowali takie urzędy, nie powinni pajacować".
W czwartek reporterka TVN24 Agata Adamek próbowała w Sejmie zadawać pytania przedstawicielom obecnego obozu rządowego dotyczące ich politycznej przyszłości. Szef MON Mariusz Błaszczak mówił, że nie może odpowiedzieć, bo "słucha koncertu". - Nie słyszę - odparł natomiast wiceminister kultury Jarosław Sellin. - Kogo? - zwrócił się do niej wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, sugerując, że nie słyszy pytania dziennikarki.
ZOBACZ WIĘCEJ: "Nie słyszę", "kogo?", "słuchamy koncertu". Jak przedstawiciele PiS-u unikają odpowiedzi
To zachowanie polityków komentowały w "Faktach po Faktach" nowo wybrane posłanki - Aleksandra Gajewska (drugi wynik na warszawskiej liście Koalicji Obywatelskiej, ponad 49 tysięcy głosów) oraz Dorota Olko (drugi wynik na warszawskiej liście Nowej Lewicy, ponad 44 tysiące głosów).
Gajewska o zachowaniu polityków PiS: rubaszni wujowie łapiący się za brzuchy
- Rubaszni wujowie łapiący się za brzuchy, śmiejący się - stwierdziła Gajewska, komentując zachowanie polityków PiS. - Nie wiem, dlaczego panom jest do śmiechu, bo będą odpowiadać za to, jak rozkradali Polskę przez ostatnie lata, jak nadużywali mechanizmu władzy i narzędzi, tak jak pan Wąsik, żeby podsłuchiwać ludzi, żeby sprawdzać ich i to wszystko wykorzystywać - komentowała.
Jak dodała, "to, w jaki sposób potraktowali reporterkę, jest po prostu karygodne i żałosne". - Po prostu ręce opadają - podkreśliła.
Olko: odpowiada się uśmieszkami, heheszkami i bagatelizowaniem bardzo poważnych kwestii
- Skoro ci panowie i ich przedstawiciele mówią, że mają tę większość, to jaki mają problem z odpowiedzią na to pytanie? - zastanawiała się Olko. - Powiedzmy wprost, to jest zwykłe pajacowanie - stwierdziła.
- Myślę, że ludzie, którzy sprawowali takie urzędy, nie powinni pajacować. I to jest kwestia przyszłości państwa - podkreśliła.
CZYTAJ TEŻ: Do głosowania na nią zachęcał znany pisarz. Była czwarta na liście Lewicy, ma drugi wynik
Gościni "Faktów po Faktach" mówiła też, że "jeżeli podchodzi do nas reporter TVP, nawet z takimi pytaniami, jak przepytywanie z WOS-u, jak dzisiaj w Sejmie, to odpowiadamy na nie". - Bo mamy szacunek do mediów publicznych, niezależnie jakie one są, do dziennikarzy, którzy wykonują swoją pracę, taką, jaką mają wykonać. Nie boimy się odpowiadać na te pytania - mówiła.
- A tutaj odpowiada się uśmieszkami, heheszkami i bagatelizowaniem bardzo poważnych kwestii - dodała.
"Nie ma dwóch większości w tym samym składzie parlamentarnym"
Posłanki komentowały też słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który podsumowując przebieg konsultacji z przedstawicielami komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w przyszłym Sejmie, poinformował, że jest dwóch poważnych kandydatów na stanowisko premiera.
- Żadna większość demokratyczna w III RP nie miała tak ogromnego mandatu zaufania, jaką ma dzisiaj koalicja demokratycznej opozycji. To jest 53,7 procent poparcia i 11 milionów 600 tysięcy głosów - powiedziała Gajewska.
Jak oceniła, "dzisiaj pan prezydent, manipulując opinią publiczną, wychodzi i mówi, że wśród tej samej grupy parlamentarzystów jest inna większość". - Nie ma dwóch większości w tym samym składzie parlamentarnym - podkreślała.
Dorota Olko zwracała uwagę, że "wszystkie partie wchodzące w skład tych trzech koalicji, tworzących jeszcze demokratyczną opozycję, mówią jasno, że po prostu ten rząd powstanie".
- Ja bym jeszcze rozumiała, gdyby pan prezydent zapytał tych reprezentantów innych partii. Skoro Prawo i Sprawiedliwość mówi, że ma większość, to można było zapytać, czy to u was ta większość - stwierdziła. - Podobno nie padło takie pytanie - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24