W sejmowych kuluarach o aferze wizowej dyskutowali dziś szef komisji śledczej badający tę sprawę, poseł KO Michał Szczerba oraz poseł PiS i były wiceminister w resorcie spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Nie zabrakło wzajemnych oskarżeń i apeli.
Trwają prace sejmowej komisji śledczej, która bada nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Polski. Komisja ma też ustalić liczbę i tożsamość osób, które nielegalnie przekroczyły granicę Polski lub których pobyt zalegalizowano w wyniku nadużyć, a także ocenić umowy pośrednictwa wizowego zawarte z zewnętrznymi firmami, które miały wesprzeć polskich dyplomatów w rozpatrywaniu wniosków wizowych napływających do zagranicznych placówek. Badania dotyczą okresu od 12 listopada 2019 roku do 20 listopada 2023 roku.
Śledztwo w sprawie afery wizowej prowadzi prokuratura w Lublinie. Zarzuty usłyszeli już między innymi ówczesny wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk i były pracownik tego resortu Edgar Kobos, którzy zostali już przesłuchani przez komisję śledczą. Część przesłuchania Kobosa została utajniona.
Szczerba i Jabłoński o aferze wizowej. "Czekam na wezwanie"
W czwartek na sejmowym korytarzu doszło do konfrontacji między szefem komisji śledczej ds. afery wizowej, posłem Koalicji Obywatelskiej Michałem Szczerbą a posłem Prawa i Sprawiedliwości, byłym wiceministrem w resorcie spraw zagranicznych Pawłem Jabłońskim.
- Pan był jedną z tych osób, które mówiły, że nie ma afery. Słuchał pan polskich konsulów, słuchał pan Edgara Kobosa. Wszystko wychodzi na wierzch. W programie "Poland. Business Harbor" wydaliście 83 tysiące wiz biznesowych. 13 tysięcy z tych osób tylko trafiły do Polski, co podkreślił komendant główny Straży Granicznej - mówił Szczerba do Jabłońskiego.
Jabłoński na to odparł: - Opowiadał pan przez miesiące o setkach tysięcy wiz wydanych za łapówki. Na komisji kilka dni temu powiedział pan, że jaka to była liczba? 607 sztuk (Szczerba w TVN24 mówił, że "zidentyfikowano z imienia i nazwiska 607 osób, które w procesie korupcyjnym otrzymały wizę bez żadnego trybu" - red.). Kłamaliście (...) To też komisja powinna wyjaśnić, w jaki sposób okłamywaliście Polaków.
Szczerba w odpowiedzi przywołał - jak powiedział - dane byłego szefa MSZ Zbigniewa Raua. - We wrześniu 2023 roku Zbigniew Rau potwierdził, że przez 30 miesięcy wydaliście milion trzysta tysięcy wiz. W ramach tego były wizy biznesowe. Był taki program "Poland. Business Harbor", program Morawieckiego, gdzie wydawaliście wizy ludziom, którzy się nie pojawiali w ogóle w Polsce. Był to kanał przerzutowy do Europy z różnych części świata. Dlaczego pan wydał 3050 wiz obywatelom Federacji Rosyjskiej? - pytał posła PiS.
Jabłoński zagroził Szczerbie, że "jeśli pan nie przestanie kłamać na mój temat, może pan za to ponieść konsekwencje". - Ja liczę na jedno, że będziecie mieli odwagę wezwać mnie przed komisję śledczą - oświadczył.
Poseł KO tłumaczył, że na wezwanie przed komisję "czeka wiele osób". - To jest dopiero zarys tych osób, które nam mogą coś powiedzieć. Wtedy, kiedy zeznają kluczowi świadkowie, wrócimy również do tych, którzy podejmowali decyzje - mówił. - Wiele osób wskazuje pana jako osobę, która miała w tej sprawie kluczowe zdanie - dodał.
Poseł PiS utrzymywał, żeby wezwać go zatem przed oblicze komisji. - Na razie pan nie ma odwagi. Nie wiem dlaczego. Czegoś się pan tutaj boi w tej sprawie. Może się pan boi też pewnej wiedzy, którą posiadam na temat polityków Platformy Obywatelskiej? Proszę mnie wezwać - upierał się.
Szczerba odparł, że "tę decyzję podejmie komisja śledcza". - Jest pan na naszej krótkiej liście - przekazał. - Ojej, strasznie tutaj jest groźnie - ironizował w odpowiedzi Jabłoński.
Dalej dyskusja przyjęła bardziej dynamiczną formę, gdy posłowie zaczęli dyskutować ze sobą, idąc przed korytarz sejmowy. Tam Jabłoński nadal oskarżał Szczerbę o to, że "się go boi". - Proszę mnie wezwać przed komisję. Wtedy we właściwym trybie ja wszystko panu opowiem - mówił.
- Zeznania polskich konsulów pogrążają was każdego dnia. A powiem tylko panu, że takich świadków będzie o wiele więcej - informował Szczebra. - Wstydem było być w gabinecie Raua - dodał potem.
Jabłoński odpowiadał posłowi, że "może mówić o wstydzie" i "może uciekać". - Wezwijcie mnie przed komisję, porozmawiamy we właściwym trybie - kwitował. - To niestety nie jest moje decyzja. To decyzja jedenastu posłów. Dopiero zbieramy wobec pana materiał dowodowy. Bardzo dziękuję - odparł Szczerba, wchodząc do biura KO. - No to zbierajcie, zbierajcie. Jestem do dyspozycji. Czekam na wezwanie. Dobrego dnia - zakończył Jabłoński, również odchodząc.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24