Jednomyślna uchwała wszystkich dotychczasowych sędziów Sądu Najwyższego mówi że pierwsza prezes Sądu Najwyższego zgodnie z konstytucją ma kadencję do kwietnia 2020 roku - mówił w "Faktach po Faktach" profesor Wojciech Katner, sędzia Sądu Najwyższego. Wyraził nadzieję, że nie znajdzie się taka osoba, która zgodzi się przed tym terminem zastąpić Małgorzatę Gersdorf.
- Profesor Małgorzata Gersdorf nie będzie się z nikim bić, ani nie wtargnie do Sądu Najwyższego, jak nie będą chcieli jej wpuścić. Czego sobie nie wyobrażam, bo to skandal na światową skalę - ocenił profesor Wojciech Katner.
To reakcja sędziego Sądu Najwyższego na słowa Gersdorf, która w rozmowie z "Faktami" TVN powiedziała, że władza pozwoli jej zostać najwyżej - jak oceniła - do połowy sierpnia. - Po prostu nie pozwolą mi wejść. Formalnie albo strażnicy mnie nie wpuszczą, albo zostanie mi zabrana karta wejścia do sądu - przewidywała pierwsza prezes SN.
"To nie jest godne sędziego"
Jak podkreślił Wojciech Katner, jednomyślna uchwała wszystkich dotychczasowych sędziów Sądu Najwyższego, którzy w ogromnej większości brali udział w Zgromadzeniu Ogólnym mówi, że pierwsza prezes Sądu Najwyższego zgodnie z konstytucją ma kadencję do kwietnia 2020 roku.
Sędzia wyraził nadzieję, że nie znajdzie się osoba, która będzie chciała zastąpić Gersdorf. - Bo to nie jest godne sędziego, który by taką rolę na siebie przyjął - tłumaczył.
Jak powiedział, oczekuje, że Gersdorf będzie pierwszym prezesem Sądu Najwyższego do kwietnia 2020 roku, "bo tak jej to gwarantuje konstytucja". - Na tym polega nieusuwalność pierwszego prezesa jako sędziego - podkreślił.
Dodał, iż jest zdumiony, że twierdzi inaczej "grono bardzo młodych prawników z brakiem kompletnie szacunku do tego, czego się nauczyli na studiach, do swoich profesorów, którzy ich uczyli zupełnie czego innego".
- Dzisiaj nie potrafimy wymienić nikogo z liczących się profesorów, który miałby inne zdanie. Zdanie jest jednoznaczne: konstytucja gwarantuje pierwszej prezes urzędowanie do 2020 roku. To musi być uszanowane, bo inaczej ta konstytucja jest w sposób oczywisty złamana - powiedział profesor Katner.
- Twierdzenie odmienne jest twierdzeniem najczęściej ludzi, którzy są bardzo pewni siebie, bardzo potrafią być butni, bardzo potrafią szargać inne opinie, nie mając ku temu żadnej wiedzy, żadnego doświadczenia i żadnych prawdziwych argumentów, poza w kółko powtarzaniem, że określony przepis konstytucji pozwala ustawowo określić wiek przejścia w stan spoczynku. To jedno z drugim akurat niewiele ma wspólnego - podkreślił.
"Nieznane są mi kryteria, jakimi kierowała się KRS"
Sędzia Katner jest sędzią Izby Cywilnej Sądu Najwyższego od 2009 roku. Złożył oświadczenie - powołując się na konstytucję - o dalszym orzekaniu. Dołączył także zaświadczenie lekarskie, mimo to Krajowa Rada Sądownictwa zaopiniowała go negatywnie.
Pytany, czy był tym zaskoczony, odparł: - Nieznane są mi kryteria, jakimi kierowała się Krajowa Rada Sądownictwa, która w swoim stanowisku powołała się jedynie na treść przepisów, a żadnych przyczyn nie podała.
Po analizie akt osobowych profesora Wojciecha Katnera, Krajowa Rada Sądownictwa uznała, że wyrażanie zgody na dalsze zajmowanie stanowiska przez niego "nie jest zgodne z interesem wymiaru sprawiedliwości i ważnym interesem społecznym".
- Nie wiem jakie akta (...), zupełnie nie wiem, jakie elementy z nich mogły stanowić o tej opinii - stwierdził.
Profesor powiedział, że "inni sędziowie w podobnej sytuacji dostali identycznej treści pismo".
- Wystąpiliśmy do Krajowej Rady o uzasadnienie, bo ustawa daje nam takie prawo, czekamy na uzasadnienie. Bo to, co otrzymaliśmy, nie zawiera żadnego uzasadnienia, tylko powołanie się na ustawę i przytoczenie jej tekstu - ocenił.
Dopytywany, co zamierza, powiedział, że na razie wystąpił o uzasadnienie. - Zobaczę co z tego uzasadnienia będzie wynikać - zaznaczył.
Sejm głosami PiS uchwalił w piątek przygotowaną przez to ugrupowanie nowelizację ustaw o Sądzie Najwyższym, ustroju sądów, Krajowej Radzie Sądownictwa i prokuraturze. Chodzi między innymi o zmiany procedur wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego i kwestie obsady stanowisk w tym sądzie. Teraz ustawa trafi do Senatu.
Autor: KB//rzw,tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24