- Nie podoba mi się, bo nie można tak mówić - tak były marszałek Sejmu i wiceszef PO Grzegorz Schetyna ocenił słowa Stefana Niesiołowskiego. Wczoraj Niesiołowski powiedział, że rodziny ofiar katastrofy, których ekshumacje potwierdziły, że w trumnie znajduje się właściwe ciało, powinny zwrócić koszty tych operacji.
Niesiołowskiemu chodziło o ekshumacje Zbigniewa Wassermanna, Janusza Kurtyki i Przemysława Gosiewskiego.
Zdaniem Schetyny cała sprawa jest delikatna i trudna. - Rozumiem, że wszyscy możemy spodziewać się następnych wniosków o ekshumacje, szczególnie po sprawie Anny Walentynowicz. Ale uważam, że państwo musi być cierpliwe i musimy dać rodzinom prawo do takich żądań i oczekiwań - stwierdził Schetyna.
Tak musi być
Pytany jak można - w obliczu takiej wielkiej katastrofy - mówić takie rzeczy jak Niesiołoski Schetyna stwierdził: - Proszę pytać tych, którzy tak mówią. Ja mam inne zdanie w tej sprawie - zaznaczył.
I dodał: - Bardzo proszę pamiętać, że tutaj emocji jest naprawdę bardzo wiele i rzeczy, które nie zawsze są potrzebne, padają ze wszystkich stron. Po prostu tak jest w tej dramatycznej kwestii - ocenił wiceszef PO.
Jego zdaniem "prawo do ekshumacji i te kwestie, które się z tym wiążą, po prostu będą taką immanentną cechą całej tej sprawy".
Odnosząc się do wypowiedzi Grzegorza Schetyny powiedział: - Szanuję opinię Grzegorza Schetyny, ale słowa były prawdziwe - stwierdził poseł.
Autor: mn/fac / Źródło: RMF FM, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24