Będę oczekiwał, będę powtarzał zaproszenie dla prezesa Kaczyńskiego - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 lider PO Grzegorz Schetyna, mówiąc o ewentualnej debacie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. - To jest normalne w polityce, żeby rozmawiać o programie, o tym, jakie są wyzwania dla polskiej polityki. Panie prezesie, proszę się nie bać - dodał.
Lider PO Grzegorz Schetyna pytany w czwartek w "Faktach po Faktach" w TVN24 o wyborczą debatę z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim, odparł: - Będę oczekiwał, będę powtarzał zaproszenie dla prezesa Kaczyńskiego.
W lipcu pytany w "Faktach po Faktach" w TVN24 o możliwość debaty z Kaczyńskim, mówił, że prezes PiS "ma złe doświadczenia z debatami". - Trochę mu się nie dziwię, ale od 2007 roku minęło 12 lat, więc może zapomni i będzie otwarty na to, żeby usiąść - stwierdził Schetyna, odnosząc się do telewizyjnej debaty, jaką w 2007 roku Jarosław Kaczyński odbył z Donaldem Tuskiem, wówczas szefem PO.
"Panie prezesie, proszę się nie bać"
W czwartek w rozmowie w "Faktach po Faktach" przewodniczący Platformy Obywatelskiej ponownie podkreślał, że "to jest normalne w polityce, żeby rozmawiać o programie, o tym, jakie są wyzwania dla polskiej polityki".
- Panie prezesie, proszę się nie bać - zaapelował Schetyna do Kaczyńskiego.
Jego zdaniem "opinia publiczna oczekuje takiej debaty, żeby pokazać czym różni się wizja Koalicji Obywatelskiej i PiS-u".
Pytany, czy stanąłby do debaty z innymi liderami innych komitetów wyborczych, odparł: - Zawsze tak, jeżeli będą reprezentowane wszystkie komitety. To jest sól polityki i sól kampanii wyborczej.
Stwierdził jednocześnie, że bez Zjednoczonej Prawicy debata nie ma sensu. - Bo nie można dyskutować w gronie opozycyjnym. Trzeba pokazać swój pogląd w kontrze do tego, co dzisiaj dzieje się i co jest polityką PiS przez ostatnie cztery lata - dodał.
"Twardo będę bronił Krzysztofa Brejzy"
Schetyna odniósł się także do tak zwanej afery fakturowej w Inowrocławiu. W zeszłą środę funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeprowadzili na terenie województwa kujawsko-pomorskiego (w tym w Urzędzie Miasta Inowrocławia) szereg przeszukań mających związek ze śledztwem dotyczącym wystawiania fałszywych faktur.
Według ustaleń CBA faktury takie mieli wystawiać urzędnicy. Śledztwo w tej sprawie ruszyło dwa lata temu, 16 osób usłyszało zarzuty, w tym osoby związane z PiS, ale sprawa do sądu nie trafiła. Afera wyszła na jaw, bo zgłosił ją do prokuratury prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza. Politycy PiS sugerują, że afera ma związek z synem prezydenta miasta, posłem PO Krzysztofem Brejzą. CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE >
- Twardo stoimy przy Krzysztofie Brejzie. To jest atak na jego rodzinę, na niego, na ojca Ryszarda Brejzę, prezydenta Inowrocławia - ocenił Schetyna w rozmowie w TVN24.
Według niego "sprawą Brejzy, której przecież nie ma, próbuje się przykryć sytuację w Ministerstwie Sprawiedliwości".
- Rozmawiam z nim i twardo będę bronił Krzysztofa Brejzy. Nie może być tak, że PiS wskazuje kogoś, żeby go zniszczyć, bo jest na niego polityczny wyrok, bo jest szefem kampanii partii opozycyjnej i trzeba go wyeliminować. Zawsze będę bronił tych osób - podkreślił przewodniczący PO.
"Ostatnie zmiany na listach wyborczych, wzmacniamy tam, gdzie trzeba"
Schetyna był również pytany o listy wyborcze do Sejmu i Senatu. Zarząd PO miał w czwartek dokonać ostatnich zmian i zatwierdzić listy kandydatów Koalicji Obywatelskiej.
- Ostatnie zmiany, zmieniamy, wzmacniamy tam, gdzie trzeba, bo wiemy, czym dysponuje konkurencja w konkretnych okręgach wyborczych. Byliśmy pierwsi, teraz poprawiamy, układamy tę sytuację, te propozycje do tego, co widzimy u nich - wyjaśniał.
- Powiem tak: porozumienie [w sprawie wspólnych kandydatów opozycji do Senatu - przyp. red.] może nie wprost podpisane, ale domówione między partiami, środowiskami opozycyjnymi jest dla nas ważne. Nie chcemy konkurować po tej stronie opozycyjnej - stwierdził Schetyna.
"Marzę o tym, żeby wygrać"
Schetyna podkreślał w "Faktach po Faktach", że "marzy o tym, żeby wygrać". - Jeżeli my będziemy mieli powyżej 30 procent, a dwa ugrupowania - SLD i PSL - przekroczą próg, jest ogromna szans, że uda się zbudować większość ponad 231 mandatów [w Sejmie - przyp. red.]. To jest cel - mówił.
- Jeżeli te głosy nie będą zmarnowane, mówię to z pełną odpowiedzialnością, liczymy to cały czas, i wszyscy wejdziemy do Sejmu, będziemy mieli niewiele, ale więcej niż PiS - dodał przewodniczący PO.
Poinformował również, że 3 września Koalicja Obywatelska zarejestruje swoje listy wyborcze. - W przyszłym tygodniu pokażemy już całościowy program wyborczy (...). Będzie dużo konkretu, adresu do przedsiębiorców, do tych mniejszych, ale także do tych, którzy zarabiają najmniejsze pieniądze. Praca musi się opłacać. Będzie dużo o zdrowiu - zapewniał lider Platformy Obywatelskiej.
Autor: kb//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24