- W obecnej sytuacji nie ma potrzeby rozdzielania resortu na dwa ministerstwa: spraw wewnętrznych i administracji - zapowiedział szef MSWiA Grzegorz Schetyna w wywiadzie dla "Polityki". Rozdzielenie resortów było jednym z postulatów przedwyborczych PO.
- Rozmawialiśmy na ten temat i nie ukrywam, że mamy wątpliwości, gdy chodzi o tworzenie oddzielnego resortu administracji, między innymi dlatego, by nie zaczęła się rozrastać kolejna centralna struktura poszerzająca swe władztwo - stwierdził Schetyna.
Szef MSWiA dodał, że najpierw trzeba zakończyć reformę samorządową. Wiąże się to z przekazaniem pełni kompetencji dla sejmików i urzędów marszałkowskich w województwach. - Sejmikom nie przekazano jeszcze wiele uprawnień, które przekazać trzeba, na przykład jeśli chodzi o wykorzystanie środków unijnych - powiedział. W związku z reformą władza wojewody powinna być ograniczona tylko do nadzoru.
"Nie przygotowywałem się do tej roli" Schetyna przyznał, że nie miał dużo czasu na przygotowanie się do swego stanowiska. - Chcę się przygotować w miesiąc do czterech lat rządzenia, nie jak Dorn w dwa lata do ośmiu miesięcy, Dlatego od początku buduję silny zespół współpracowników, do którego wszedł na przykład Adam Rapacki - stwierdził. Dodał, że nie boi się tej roli, choć wie, że to wielka odpowiedzialność. - Wiem, że to wielkie wyzwanie związane z Schengen i datą 21 grudnia, kiedy znikną nas granice Unii. Chcę, aby ekipa, która ta sprawą zajmuje się obecnie, doprowadziła ją do końca i będę jej w tym pomagał - powiedział minister.
Źródło: Polityka