Grzegorz Schetyna krytykuje Donalda Tuska za łagodne potraktowanie prezesa NFZ w związku z bałaganem ws. dostępu do chemioterapii niestandardowej. - Ta reakcja ostrą nie jest - powiedział szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej w RMF FM o odebraniu miesięcznej pensji Jackowi Paszkiewiczowi.
Grzegorz Schetyna uważa, że premier powinien był mocniej zareagować na zamieszanie w związku z decyzjami prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Jacka Paszkiewicza dotyczącymi dostępu chorych do chemioterapii niestandardowej. Donald Tusk zdecydował, że prezes zrezygnuje ze styczniowej pensji, a jego decyzje w następnych dniach będą monitorowane przez ekspertów rządu.
- Zasłużył rzeczywiście na karę za to, co się stało w ostatnich dniach. To wymaga ostrej reakcji. Ta reakcja ostrą nie jest - powiedział Schetyna w RMF FM.
Problemy z chemią
Osoby z nowotworami, które leczone są najnowocześniejszymi metodami w ramach tzw. chemioterapii niestandardowej, sygnalizowały w ostatnim czasie, że w związku ze zmianami zasad wykonywania tej terapii mogą mieć poważne trudności z dostępem do świadczeń medycznych. W mediach pojawiły się informacje, że od 2010 r. chemioterapia niestandardowa może być wykonywana wyłącznie w ośrodku, w którym pracuje wojewódzki lub krajowy konsultant w dziedzinie onkologii.
Problematyczny zapis znalazł się w wymaganiach wobec świadczeniodawców podpisujących umowy na wykonywanie chemioterapii niestandardowej, określonych w zarządzeniu prezesa NFZ z listopada 2009 r. Zapisano tam: "świadczenia (chemii niestandardowej - red.) udzielane w miejscu pracy konsultanta krajowego lub wojewódzkiego onkologii klinicznej, hematologii, hematoonkologii dziecięcej, ginekologii onkologicznej - zgodnie ze specyfiką nowotworu". W czwartek prezes NFZ i minister zdrowia przeprosili pacjentów za zamieszanie i obiecali, że problemy zostaną usunięte.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24