Będzie wskazany mechanizm, który zgodnie z prawem pozwoli na wsparcie Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu - mówił w niedzielę poseł PiS Jacek Sasin. Opozycja krytykuje ten pomysł. Niepokoi ją też zmniejszenie budżetu Rzecznika Praw Obywatelskich.
Sejm w nocy z piątku na sobotę uchwalił budżet na 2016 r. z maksymalnym deficytem w wysokości 54,7 mld zł. Wcześniej PiS zgłosił poprawkę przeznaczającą 20 mln zł z wydatków na kulturę, w tym teatry, na Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Ostatecznie Sejm jej nie głosował, bo w czwartek została ona wycofana. W piątek premier Beata Szydło zapowiedziała, że poprawka do budżetu przeznaczająca 20 mln zł na Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu pojawi się w Senacie. "Klub będzie zgłaszał poprawki w Senacie. Taka poprawka ma się pojawić. Jeśli będzie poprawką, która jest przygotowana zgodnie z zasadami finansów i prawem, nie widzę powodów, dlaczego nie miałaby być przyjęta" - podkreśliła.
Sasin: odpowiedni mechanizm będzie wskazany
Potwierdził to w niedzielę w Radiu Zet Jacek Sasin (PiS). - Myślę, że będzie (...) mechanizm wskazany, który zgodnie z prawem pozwoli na to wsparcie - zaznaczył. Jak mówił, jest on przeciwny "takiemu postrzeganiu konstruowania budżetu, że (...) jak cokolwiek się tam wpisuje, to (...) (oznacza to, że - PAP) rząd za coś płaci, (...) odwdzięcza się". Ocenił, że toruńska uczelnia prezentuje bardzo wysoki poziom nauczania. - Polska komisja akredytacyjna wyróżniła szczególnie kierunek dziennikarski na tej uczelni - wskazał. Jego zdaniem nie ma nic złego w tym, że państwo wspiera instytucje i działania, które dobrze służą interesowi publicznemu. - Ta uczelnia dobrze interesowi publicznemu służy, szkoli bardzo dobrych dziennikarzy. Uważam, że rzeczywiście zasługuje na wsparcie z budżetu państwa, tak jak zasługują różne inne przedsięwzięcia, które z budżetu są współfinansowane - powiedział.
"Zapłaćcie, tylko nie z mojej kasy"
O tym, że PiS zawdzięcza w ogromnej mierze poparcie słuchaczy Radia Maryja i Telewizji Trwam, mówił z kolei Paweł Kukiz (Kukiz'15). Ocenił, że PiS mogłoby sięgnąć po 20 mln zł ze swoich subwencji partyjnych. - 20 mln zł za to, co ojciec Tadeusz (Rydzyk) dla was zrobił (...). Zapłaćcie, tylko nie z mojej kasy - ironizował, zwracając się do Sasina. Marek Sawicki (PSL) zauważył, że zgodnie z prawem "na wydatki niematerialne szkół niepublicznych nie można przekazać pieniędzy budżetowych". - Jestem przekonany, że PiS sobie z tym poradzi - zaznaczył. Andrzej Halicki (PO) skrytykował budżet na 2016 r., którego struktura - jak podkreślił - jest zła, "obcina" pieniądze m.in. Rzecznikowi Praw Obywatelskich czy funduszowi, który służy poprawianiu sytuacji na terenach, gdzie doszło do powodzi czy huraganów. Wtórowała mu Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna). - Niepokoi fakt, że zabrano pieniądze Rzecznikowi Praw Obywatelskich - mówiła. Podkreśliła, że 20 mln zł to podziękowanie za działalność w kampanii wyborczej "mediom ojca dyrektora Radia Maryja".
Sprawy tej nie chciał komentować rzecznik prezydenta Marek Magierowski. - Kancelaria Prezydenta nie będzie komentować poszczególnych poprawek do ustawy budżetowej. Tym bardziej, że ta poprawka - zdaje się - pojawia się i znika, więc trudno komentować coś, co de facto się jeszcze nie zdarzyło - zaznaczył.
Sawicki: mamy do czynienia z geopolityką sprzed 100 lat
Goście Radia Zet odnieśli się również do piątkowego wystąpienia szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego w Sejmie na temat priorytetów polskiej dyplomacji na 2016 r. Sawicki ocenił, że Waszczykowski miał stonowane wystąpienie. - Podtrzymany został ten naturalny sojusz z NATO, ale jednocześnie jeśli chodzi o politykę regionalną i budowanie pozycji regionalnej, to pan minister Waszczykowski zaznaczył, że będziemy liderami. (...) Włączenie elementu bałkańskiego, nordyckiego i tureckiego pokazuje, że pan minister Waszczykowski niestety wrócił do polityki regionalnej, geopolitycznej sprzed 100 lat - powiedział Sawicki. Lubnauer (Nowoczesna) zwróciła uwagę, że Polsce grozi "małe Schengen". - W sytuacji, w której mamy tak silny konflikt, silną sytuację kryzysową związaną z uchodźcami, mamy dużą szansę, że rzeczywiście Niemcy posuną się do uszczelnienia granicy również polsko-niemieckiej. A w momencie, w którym pozostaną uszczelnione dalsze granice, może się okazać, że właśnie przez Polskę i Ukrainę odbywa się ruch imigrantów. W związku z tym, my zostaniemy z tym problemem, więc odcinanie się od Niemiec jest bardzo nie na miejscu - podkreśliła. Lubnauer oceniła, że odebrała wystąpienie szefa MSZ oraz ostatnie wypowiedzi polityków PiS jako odcinanie się Polski od Niemiec. - Jeżeli też posłuchamy wczorajszego wywiadu pana 2Waszczykowskiego dla TVP Info, w którym stwierdza, że jednak powstrzymamy się przed apelem do Niemców o odwołanie Angeli Merkel z funkcji kanclerza (...), to wyobraźmy sobie, jaka byłaby sytuacja w Polsce, gdyby do podobnych słów posunąłby się przedstawiciel niemieckiego rządu - zaznaczyła. - Jesteśmy krajem, który dopiero buduje swoją pozycję w Unii Europejskiej; bardzo ważna jest dla nas konsolidacja w ramach Trójkąta Weimarskiego z Niemcami i z Francją, a nie szukanie swojej współpracy z takimi krajami jak Rumunia, która nawet nie jest członkiem Schengen (...) Musimy budować swoją pozycję z silnymi, a nie ze słabymi - dodała.
"Unia Europejska nie funkcjonuje dzisiaj najlepiej"
Według Magierowskiego "nie ma zbyt dużych, gwałtownych zmian w polskiej polityce zagranicznej", jest ona przewidywalna. - Myślę, że to wybrzmiało w przemówieniu ministra Waszczykowskiego - zaznaczył. Jak mówił, Rumunia nie jest w strefie Schengen, ale to nie oznacza, że nie mamy z nią utrzymywać przyjaznych stosunków. - To jest kraj niezwykle istotny z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa, stricte militarnego - podkreślił. Jak mówił, "także w obszarze bezpieczeństwa Wielka Brytania jest niezwykle ważnym dla nas partnerem". - Kto wie, czy pod względem wojskowym nie najważniejszym właśnie w Unii Europejskiej - dodał. Magierowski zauważył, że "zarówno Wielka Brytania, jak i obecny polski rząd chcą naprawiać Unię Europejską". - Mówiąc bardzo delikatnie Unia Europejska nie funkcjonuje dzisiaj najlepiej, więc to jest kolejny obszar, w którym możemy naprawdę współdziałać z Wielką Brytanią - wskazał. - Pytanie, czy warte są sojusze z tymi, którzy chcą demontować dzisiaj Europę w trudnej sytuacji - mówił z kolei Sawicki. - To jest zasadnicze pytanie - wtórował mu Halicki. Szef MSZ Witold Waszczykowski, przedstawiając w piątek w Sejmie priorytety polskiej dyplomacji na 2016 r. ocenił, że horyzont wyzwań, jakie stoją przed Polską i Europą w najbliższych latach, wyznaczają m.in. erozja dotychczasowego, pozimnowojennego porządku światowego, kryzys projektu europejskiego oraz "powrót polityki siły" we wschodnim i południowym sąsiedztwie UE.
Autor: dln/ja / Źródło: PAP