Na kary 15 lat więzienia bielski sąd okręgowy skazał 23-letniego Pawła J. i 19-letniego Michała H. Młodzi mężczyźni odpowiadali za porwanie i doprowadzenie do śmierci taksówkarza ze Skoczowa (Śląskie). Sąd podczas uzasadnienia wyroku określił sprawców mianem "zdemoralizowanych do szpiku kości".
Sąd podczas uzasadnienia wyroku zaznaczył też, że oskarżeni wprawdzie nie planowali zabójstwa, ale mieli świadomość, że ich działanie może doprowadzić do śmierci ofiary. Nastąpiła ona - zdaniem biegłych - wskutek choroby serca mężczyzny.
- Trzeba podkreślić jednak, że przyduszanie mężczyzny, stres wywołany napadem, a także zaawansowany wiek ofiary, który sprawił, że ofiara praktycznie była bez szans na obronę, nasiliły objawy, które doprowadziły do zgonu - powiedział sędzia Wojciech Paluch, który uzasadniał wyrok. Powiedział też, że sąd nie uwierzył w skruchę sprawców, m.in. ze względu na zachowanie oskarżonych w trakcie procesu.
Doprowadzili go do zawału
Trzeba podkreślić jednak, że przyduszanie mężczyzny, stres wywołany napadem, a także zaawansowany wiek ofiary, który sprawił, że ofiara praktycznie była bez szans na obronę, nasiliły objawy, które doprowadziły do zgonu Wojciech Paluch
Oskarżeni pojechali dalej do Niemiec, a potem Holandii, gdzie aby zdobyć pieniądze okradli kobietę. W związku z tym przestępstwem zostali zatrzymani. Trafili do aresztu. Na przełomie lutego i marca J. został deportowany do Polski. H. - po wyjściu z holenderskiego aresztu - wrócił do Skoczowa. Krótko później również został zatrzymany. Wtedy też odnaleziono ciało taksówkarza.
40 świadków
Proces rozpoczął się jesienią ub.r. Sąd przesłuchał ponad 40 świadków. Oskarżeni byli między innymi objęci obserwacją psychiatryczną w szpitalu więziennym w Krakowie. Biegli uznali, że są całkowicie poczytalni.
Paweł J. i Michał H. w zakończonym procesie odpowiadali także za drobniejsze przestępstwa - rozboje i kradzież. Również zostali uznani za winnych.
Źródło: PAP