Sąd Rejonowy w Radomiu rozpatrywał w czwartek skargę prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie. Zaskarżył on postanowienie prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa dotyczącego składania fałszywych zeznań przez świadków w postępowaniach dotyczących posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej w grudniu 2016 roku. Sąd utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie, co oznacza, że śledztwo nie będzie się toczyło.
Czwartkowe posiedzenie, na którym radomski sąd zajmował się sprawą, było niejawne, odbyło się bez udziału mediów.
Jak poinformowała dziennikarzy po wyjściu z sali obrad prokurator Marta Choromańska, Sąd Rejonowy w Radomiu utrzymał w mocy zaskarżone przez prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie postanowienie prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie złożenia fałszywych zeznań przez 233 świadków w postępowaniach dotyczących posiedzenia Sejmu w sali kolumnowej w grudniu 2016 roku. Jak zaznaczyła, oznacza to, że decyzja jest prawomocna i śledztwo w tej sprawie nie będzie się toczyło.
- Uzasadnieniem decyzji co do zasady jest fakt, że sąd nie stwierdził, aby świadkowie zeznający w postępowaniu, którego dotyczyło zawiadomienie, mieli świadomość, iż składane przez nich zeznania mogą być ewentualnie niezgodne ze stanem faktycznym. To znaczy, że w ich odczuciu te zeznania były prawdziwe, co powoduje, że do zaistnienia przestępstwa składania fałszywych zeznań nie mogło dojść - powiedziała Choromańska.
Sędzia Tuleya złożył zawiadomienie, prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa
W grudniu zeszłego roku warszawski Sąd Okręgowy uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 roku, podczas którego uchwalono ustawę budżetową. Wskazał między innymi, że prokuratura w uzasadnieniu nie wyjaśniła, z jakiego powodu, kiedy i kto podjął decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej.
Sędzia Igor Tuleya w ustnym uzasadnieniu decyzji zapowiedział wówczas, że powiadomi prokuraturę o podejrzeniu składania fałszywych zeznań przez świadków w tej sprawie. Jak informowały media, miało chodzić o sprzeczności w zeznaniach posłów PiS. Zawiadomienie takie Tuleya złożył do warszawskiej Prokuratury Okręgowej w pierwszej połowie stycznia. Na początku maja Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała o ponownym umorzeniu śledztwa w sprawie okoliczności i przebiegu tego grudniowego posiedzenia Sejmu. Jednocześnie przekazała, że w sprawie złożonego przez sędziego zawiadomienia dotyczącego podejrzenia składania fałszywych zeznań zapadła decyzja o odmowie wszczęcia śledztwa. Zażalenie od tej decyzji złożył prezes stołecznego Sądu Okręgowego. W sierpniu Sąd Najwyższy poinformował, że sprawę zażalenia na postanowienie prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie. fałszywych zeznań przekazano do rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Radomiu po tym, jak z wnioskiem o przekazanie tej sprawy do innego sądu równorzędnego zwrócił się doń Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa.
Tuleya wskazywał na wątpliwe zeznania
Sędzia Tuleya uzasadniając w grudniu 2017 r. decyzję o uchyleniu umorzenia śledztwa wskazywał między innymi na wątpliwości co do wiarygodności zeznań świadków. Podkreślał rozbieżności w tych zeznaniach.
Sprzeczność w zeznaniach posłów PiS. ZOBACZ MATERIAŁ "CZARNO NA BIAŁYM" > Sędzia przywoływał między innymi kluczowe - jego zdaniem - zeznania posłanki PiS Krystyny Pawłowicz. - Pani świadek Pawłowicz zeznaje: "O tym, że tam mogą odbyć się obrady mówiono już od rana tego dnia. Wiem, że ta sala była też od rana przygotowywana pod ewentualne obrady Sejmu. O tym, że obrady mogą być w Sali Kolumnowej wiedziałam na pewno już koło południa tego dnia. Była to w mojej ocenie wiedza powszechna dla posłów, którzy byli w Sejmie". Zapewne dla posłów partii rządzącej - powiedział Tuleya. Prokuratura, prezentując decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie fałszywych zeznań, jako nieuprawnioną oceniła między innymi tezę o istnieniu wiadomego wcześniej wszystkim obecnym na Sali posłom PiS planu zorganizowania głosowania na Sali Kolumnowej i ograniczania posłów opozycji w prawach i obowiązkach parlamentarzystów.
Kryzys sejmowy
Sprawa dotyczy posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 r. Opozycja rozpoczęła wtedy blokowanie sejmowej mównicy w związku z planami ograniczeń w pracy dziennikarzy w Sejmie oraz wykluczeniem z obrad Michała Szczerby, jednego z posłów PO. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, tam też przeprowadzono głosowanie między innymi nad ustawą budżetową na rok 2017. Opozycja podnosiła później, że głosowania te były nielegalne między innymi z powodu braku kworum.
Autor: ads/adso / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24