Posiedzenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego zaplanowane na poniedziałkowy poranek zostało odwołane. Miało ono dotyczyć wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE na temat "neosędziów" Sądu Najwyższego wyłonionych przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Na skutek zmiany zarządzonej przez I prezes SN większość składu orzeczniczego w tej sprawie stanowią właśnie "neosędziowie", co stało się obiektem krytyki. - Orzeczenie w tej sprawie rzutuje bezpośrednio na ich sytuację. W każdym cywilizowanym kraju zasadą jest to, że nikt nie może być sędzią we własnej sprawie - podkreślał sędzia Piotr Gąciarek.
Poszerzony skład Izby Cywilnej Sądu Najwyższego miał w poniedziałek powrócić do pytań o decyzje sędziów wyłonionych przez nową Krajową Radę Sądownictwa, tak zwanych "neosędziów". O odwołaniu poniedziałkowego posiedzenia siedmiorga sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego poinformowała I prezes SN Małgorzata Manowska. - Sprawa została zdjęta z wokandy. Zostałam powiadomiona mailem, że sędzia-sprawozdawca Karol Weitz nie stawi się w sądzie z przyczyn usprawiedliwionych. O godzinie 8.50 wydałam zarządzenie, że z powodu usprawiedliwionej nieobecności sędziego-sprawozdawcy, jak również niepowiadomienia o terminie dzisiejszego posiedzenia Rzecznika Praw Obywatelskich, który zgłosił swój udział w sprawie, odwołuję posiedzenie - powiedziała.
Manowska dodała, że o godzinie 9 - już po wydaniu przez nią zarządzenia - do sekretariatu sądu wpłynęło także zarządzenie sędziego Karola Weitza uchylające decyzję o wyznaczeniu posiedzenia w tej sprawie na poniedziałek. - Przyczyną wskazaną przez sędziego Weitza w tym zarządzeniu był sposób wyznaczenia składu orzekającego w sprawie (...) i treść pisemnych oświadczeń sędziów, członków składu - Dariusza Zawistowskiego, Agnieszki Piotrowskiej, Dariusza Dończyka i sędziego Weitza - w których podnoszą niewłaściwość składu w niniejszej sprawie - poinformowała.
Skarga Żurka, pytanie do TSUE, zmiana składu sędziowskiego
Sprawę przed SN zainicjował sędzia Waldemar Żurek. O jej przebiegu mówił w rozmowie z reporterem TVN24 sędzia Piotr Gąciarek ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
- Sędzia Żurek we własnej sprawie wniósł skargę do Sądu Najwyższego. Tę skargę odrzucił "neosędzia" Aleksander Stępkowski, czyli w istocie osoba nieuprawniona do orzekania. Sędzia Żurek zakwestionował to, że w jego osobie orzeka osoba nieuprawniona do orzekania - tłumaczył. - W tej sprawie skład sądu zadał pytanie prawne do TSUE o status osób powołanych z udziałem neo-KRS. Ta odpowiedź została uzyskana i teraz ten skład siedmiu sędziów powinien w tej sprawie wydać uchwałę, która rzutowałaby na status prawny wszystkich "neosędziów" Sądu Najwyższego - dodał Gąciarek.
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł 6 października ubiegłego roku, że okoliczności mogą "prowadzić do wniosku, że powołanie sędziego [przez nową KRS - przyp. red.] nastąpiło z rażącym naruszeniem podstawowych reguł procedury powoływania sędziów SN stanowiących integralną część ustroju i funkcjonowania polskiego systemu sądownictwa". TSUE zastrzegł jednak w swym październikowym orzeczeniu, że przeprowadzenie ostatecznej oceny w sprawie należy do Sądu Najwyższego.
W składzie SN, który zajmował się tą sprawą - wskazał Gąciarek - "było siedmiu legalnie powołanych sędziów". - W międzyczasie trzech odeszło w stan spoczynku z uwagi na wiek i skład powinien być uzupełniony o trzech innych. A co się stało? Prezes Izby Cywilnej pani Joanna Misztal-Konecka odwołała z tego składu Dariusza Zawistowskiego, a wyznaczyła czterech "neosędziów" - mówił.
Gąciarek: nikt nie może orzekać we własnej sprawie
Sędzia podkreślał, że "orzeczenie w tej sprawie rzutuje bezpośrednio na ich sytuację, więc oni będą orzekać we własnej sprawie". - W każdym cywilizowanym kraju zasadą jest to, że nikt nie może być sędzią we własnej sprawie - zaznaczył Gąciarek.
Prezes Manowska poinformowała w poniedziałek, że do akt sprawy wpłynęły wnioski pełnomocnika sędziego Żurka o wyłączenie czterech sędziów ze składu - tych, o których niedawno uzupełniono skład orzekający.
Źródło: TVN24, PAP