Warszawska Prokuratura Apelacyjna ma już gotowe dwa wnioski o tymczasowe aresztowanie dwóch z sześciu podejrzanych w aferze korupcyjnej w MSWiA. Zarzuty dotyczą m.in. przyjęcia ponad 200 tys. zł łapówek i prania brudnych pieniędzy oraz niedopełnienia obowiązków. Jak ustalił portal tvn24.pl, w sprawie chodziło o zamówienie na dostawę drukarek.
Wśród podejrzanych jest dwoje członków rodziny Andrzeja M., byłego dyrektora Centrum Projektów Informatycznych, którzy przekazali mu łapówki w imieniu jednej z firm informatycznych z Wrocławia. W piątek rano Sąd Rejonowy dla Warszawy - Woli ma rozpatrzeć wnioski o tymczasowe aresztowanie.
Gigantyczne łapówki
Ustaliliśmy, że części z sześciu podejrzanych w aferze korupcyjnej ogłoszono zarzuty przyjęcia korzyści majątkowej „znacznej wartości”. A to według przepisów karnych oznacza, że suma łapówek sięga co najmniej 200 tys. zł. - Oprócz tego część z tych osób jest podejrzanych o ukrywanie źródła pochodzenia sum z łapówek, czyli o pranie brudnych pieniędzy. Inne zarzuty to m.in. niedopełnienie obowiązków – mówi nam prokurator Jaskólski.
W aferze mogą pojawić się nowi podejrzani - ustalił portal tvn24.pl. Szefa CBA zapytaliśmy, czy w sprawie korupcji w MSWiA są jeszcze inni funkcjonariusze publiczni, którzy przyjmowali łapówki? - Sprawa jest rozwojowa – odpowiedział krótko Paweł Wojtunik.
Tłumaczy, że dochodzenie wobec byłych urzędników Centrum Projektów Informatycznych zaczęło się od informacji operacyjnych. - Sprawę w całości rozpracowywało CBA. Przekazaliśmy ją do prokuratury i na tej podstawie oskarżyciele wszczęli śledztwo – mówi Wojtunik.
Poranne zatrzymania
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało sześć osób w środę rano: Andrzeja M., obecnie radcę i Komendzie Głównej Policji a do 2010 roku szefa Centrum Projektów Informatycznych w MSWiA, Włodzimierza K., który także był jednym z dyrektorów CPI i obecnego naczelnika jednego z wydziałów CPI. A także trzech przedstawicieli firm, które realizowały projekty informatyczne na zlecenie MSWiA.
Andrzej M., przed pracą w resorcie, był dyrektorem Biura Łączności i Informatyki w Komendzie Głównej Policji, a Włodzimierz K. wiceszefem Biura Logistyki KGP. Biuro przeszukało ich mieszkania, a także biura w MSWiA i policji.
To dla nas priorytetowa sprawa. Dlatego nie podajemy obecnie szczegółów Paweł Wojtunik, szef CBA
Oskarżyciele zaczęli przesłuchania podejrzanych w środę po południu. Prokuratorzy tłumaczyli nam, że razem z CBA nałożyli embargo na informacje, gdyż chcą by najpierw szczegóły poznał sąd, który będzie decydować o ewentualnych aresztach.
Centrum Projektów Informatycznych powstało w 2008 roku, gdy resortem kierował Grzegorz Schetyna. Podlegało ono wiceministrowi Witoldowi Drożdżowi, który odszedł z MSWiA w 2010 roku. Jerzy Miller, który zastąpił Schetynę pozbył się z CPI m.in. Andrzeja M.
Źródło: tvn24.pl