- Żadna ze zwaśnionych stron nie ułatwia rozwiązania konfliktu - powiedział były premier Leszek Miller o sporze wokół Trybunału Konstytucyjnego. W "Faktach po Faktach" komentował także kwestię rezolucji UE ws. Polski oraz nową komisję ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej.
- To bardzo trudna sytuacja. Prezydent Andrzej Duda powinien zaprzysiąc trzech sędziów wybranych w poprzedniej kadencji - powiedział Leszek Miller pytany, jak można rozwiązać problem wokół Trybunału Konstytucyjnego.
Jak stwierdził były premier, żadna ze stron nie ułatwia rozwiązania konfliktu, w tym prezes TK prof. Andrzej Rzepliński.
- Mówiąc wprost jest (Rzepliński - red.) tak samo politykiem jak przewodniczącym Trybunału Konstytucyjnego - ocenił. Jego zdaniem prezesowi TK najbliżej światopoglądowo do Platformy Obywatelskiej. - Profesor Rzepliński udzielał wywiadów, gdzie mówił wprost, że jego świat wartości jest bardzo podobny do systemu wartości PO - powiedział.
Miller podkreślił, że brak chęci kompromisu zwaśnionych stron powoduje, że sytuacja jest bardzo poważna. Jak zaznaczył, za rządów SLD taka sytuacja była nie do pomyślenia.
Pytany, co sądzi o tym, że PO zależy na rezolucji UE ws. Polski, stwierdził, że politycy tej partii popełniają błąd. - Z drugiej strony jeżeli patrzymy chociażby na Trybunał Sprawiedliwości w Strasburgu, to codziennie setki Polaków donoszą, że tak powiem, na własne państwo. Dochodzą sprawiedliwości, bo uznają, że polski wymiar sprawiedliwości nie gwarantuje takiego procesu. Czy można nazwać ich sprzedawczykami czy donosicielami? No oczywiście nie, natomiast co innego politycy - stwierdził.
"Komisja Macierewicza"
Leszek Miller był również pytany o nową podkomisję ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej powołanej przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Zdaniem byłego premiera prace komisji idą w kierunku, by udowodnić wersję o zamachu.
- Nawiasem mówiąc, jeśli minister Macierewicz powtarza wersję, że samolot rozerwał się w powietrzu, to jest znakomita wersja dla Rosjan - powiedział.
Jak ocenił, oznaczałoby to, że zwolnieni z odpowiedzialności zostaną ci, którzy przygotowywali lotnisko i naprowadzali prezydenckiego tupolewa na pas startowy. - Jeśli się rozerwał i to był zamach, to trzeba szukać przyczyny w Warszawie, bo samolot startował z Warszawy - zaznaczył.
Miller ocenił, że jeśli zostanie przyjęta wersja o zamachu, Rosjanie pozostawią sprawę do wyjaśnienia Polsce. - Takie hipotezy prowadzą do takich konsekwencji - ocenił były premier.
- Przed wojną Roman Dmowski mówił, że są Polacy, którzy bardziej nienawidzą Rosjan, niż kochają Polaków. Tacy Polacy są i dzisiaj - dodał Miller.
Spotkanie prezydenta
Miller skomentował również spotkanie prezydenta Dudy z grupą amerykańskich senatorów w Krakowie.
- Po co w ogóle prezydent Duda spotykał się z niewielką grupą amerykańskich senatorów? Myślę, że szef MSZ to jest ta właściwa ranga. Gdyby to jeszcze byli szefowie senackiej mniejszości czy większości, którzy mają rzeczywisty wpływ, ale tam oprócz Barbary Mikulski, która jest niezwykle zasłużona dla rozwoju stosunków polsko-amerykańskich, nie było postaci kształtujących politykę USA - zakończył.
Autor: mw/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24