Stanowisko rządu premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie polityki migracyjnej oraz relokacji uchodźców pozostaje bez zmian - oświadczyła w czwartek rzeczniczka jego gabinetu Joanna Kopcińska. Zmianę podejścia do przyjmowania uchodźców zapowiedział w ostatnich dniach premier Węgier Victor Orban.
Informację odnoszącą się do kwestii polityki imigracyjnej Polski w czwartkowy poranek na Twitterze zamieściła rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. Wszelkie sugestie dotyczące zmiany polityki gabinetu Mateusza Morawieckiego w sprawie uchodźców nazwała "fake newsami".
Stanowisko rządu Premiera @MorawieckiM ws. polityki migracyjnej i tzw. relokacji pozostaje bez zmian. Wszelkie sugestie, że coś się zmieniło to #FakeNews.
— Joanna Kopcińska (@j_kopcinska) January 18, 2018
Politykę rządu skomentował też w czwartek lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. "Węgry deklarują przyjęcie uchodźców, czyli znowu #SamiwEuropie i #27do1. Kto nam pomoże, kiedy będziemy tego potrzebować?" - napisał polityk. W ten sposób odniósł się też do ostatnich wypowiedzi węgierskiego premiera, który zadeklarował zmianę polityki wobec uchodźców.
Komisja Europejska trzyma "otwarte drzwi"
Viktor Orban w wywiadzie dla "Welt am Sonntag" oświadczył, że Węgry mogłyby wziąć udział w nowym unijnym systemie rozdziału uchodźców pod warunkiem, że Budapeszt decydowałby o tym, kogo przyjmuje.
"Nie pozwolimy Brukseli dyktować nam, kogo wpuszczamy do naszego kraju. Tylko Węgry mogą decydować, kto może przebywać na węgierskiej ziemi. Przy zachowaniu tej zasady chętnie weźmiemy udział w (nowym) systemie dla uchodźców" - powiedział Orban niemieckiej gazecie.
Na tę deklarację pozytywnie zareagowała Bruksela. - Nasze drzwi są otwarte dla tych krajów członkowskich, wobec których sprawa trafiła do Trybunału Sprawiedliwości UE za nierespektowanie zobowiązań prawnych. Gdy Rada Unii ustalała kwoty rozdziału uchodźców, brała pod uwagę wcześniejsze wysiłki krajów członkowskich, które przyjmowały migrantów - powiedział w środę na konferencji Alexander Winterstein, rzecznik KE.
We wrześniu 2017 roku wygasła decyzja o relokacji przez państwa UE uchodźców z Grecji i Włoch. Węgry, podobnie jak Polska, odmówiły przyjmowania uchodźców. 7 grudnia Komisja Europejska wszczęła wobec tych dwóch państw oraz Czech, które przyjęły niewielką liczbę uchodźców, procedurę o naruszenie prawa UE. Wysłuchanie stron w tej sprawie odbędzie się jesienią.
"Nasza polityka okazuje się skuteczna"
- Jeśli chodzi o relokację, wielokrotnie powtarzaliśmy, że nasze drzwi są otwarte dla tych krajów członkowskich, wobec których sprawa trafiła do Trybunału Sprawiedliwości UE za nierespektowanie zobowiązań prawnych. Gdy Rada Unii ustalała kwoty rozdziału uchodźców, brała pod uwagę wcześniejsze wysiłki krajów członkowskich, które przyjmowały migrantów - powiedział w środę na konferencji Winterstein. (http://www.tvn24.pl)
Premier Węgier Viktor Orban w wywiadzie dla "Welt am Sonntag" oświadczył, że Węgry mogłyby wziąć udział w nowym unijnym systemie rozdziału uchodźców pod warunkiem, że Budapeszt decydowałby o tym, kogo przyjmuje. "Nie pozwolimy Brukseli dyktować nam, kogo wpuszczamy do naszego kraju. Tylko Węgry mogą decydować, kto może przebywać na węgierskiej ziemi. Przy zachowaniu tej zasady chętnie weźmiemy udział w (nowym) systemie dla uchodźców" - powiedział Orban. (http://www.tvn24.pl)
W ubiegłym tygodniu Morawiecki rozmawiał na temat migracji z szefem Komisji Europejskiej Jeanem-Claude'em Junckerem. Relacjonując spotkanie, zaznaczył, że podtrzymał dotychczasowe stanowisko rządu.
- Przedstawiliśmy nasze racje w trochę innym kontekście. Wprawdzie nasze reguły przyznawania np. azylu są niezwykle surowe, bo na palcach jednej ręki dosłownie czy w przenośni można policzyć, ile takich zezwoleń azylowych udzielono, ale generalnie pokazaliśmy tysiące wniosków azylowych, które w Polsce są składane - mówił premier, podkreślając, że to może dać do myślenia drugiej stronie. Jak dodał, Polska realizuje też pomoc uchodźcom na miejscu. - Tu Polska pokazała, że za słowami idą czyny. Nasz udział w inicjatywie Europejskiego Banku Inwestycyjnego jest najwyższy ze wszystkich krajów Unii Europejskiej - powiedział Morawiecki. Premier wspominał też o przyjęciu w przeszłości uchodźców z Czeczenii, którzy musieli uciekać po dwóch inwazjach Rosji.
- Mówiłem też o problemie wojny rosyjsko-ukraińskiej, która spowodowała, że mamy ponad 1 mln osób z Ukrainy, które są w ogromnej większości pracownikami migrującymi za pracą, ale nawet bardzo rygorystycznie podchodząc do danych statystycznych, co najmniej kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy (...) to osoby z terenów wojny, bez dachu nad głową, typowi uciekinierzy z obszarów wschodniej Ukrainy - argumentował. Morawiecki przypomniał ponadto, że na grudniowym spotkaniu krajów Grupy Wyszehradzkiej z premierem Włoch zdecydowano o zaangażowaniu większych środków w europejski fundusz powierniczy dla Afryki.
- Po to, aby pomagać, zmniejszać migrację z Afryki. To już się udaje - o 70 proc. mniejsze są migracje z północnej Afryki do Włoch w drugim półroczu 2017 r. w porównaniu do pierwszego półrocza. Nasza polityka okazuje się skuteczna - powiedział.
Autor: ptd/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock