W kancelarii premiera za poprzedniej ekipy mogło dojść do naruszenia dyscypliny finansów publicznych - donosi w poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna". Jak wyjaśnia, chodzi o "zatrudnienie ekspertów, którzy zajmowali się kampanią wyborczą". Według wstępnych ustaleń audytu wewnętrznego w KPRM na finiszu rządów Mateusza Morawieckiego w jego kancelarii zatrudniono ponad stu nowych ludzi - informuje "DGP".
"W kancelarii premiera trwa trzęsienie ziemi" - pisze w poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna". Jak donosi, pierwsze kontrole przeprowadzone po przejęciu władzy przez rząd Donalda Tuska wykazały, że w okresie poprzedzającym kampanię wyborczą i w jej trakcie w KPRM "zatrudniono ponad 100 nowych osób".
Informacje te potwierdził w rozmowie z "DGP" Maciej Wewiór, zastępca dyrektora Centrum Informacyjnego Rządu. - Na finiszu rządów Mateusza Morawieckiego przyjęto dodatkowych współpracowników, zarówno w charakterze ekspertów, jak i na innych stanowiskach - powiedział Wiewiór.
Przekazał, że obecnie trwa analiza kompetencji tych osób oraz zadań, które wykonywały. - Trudno oprzeć się wrażeniu, że ich zatrudnienie miało związek z kampanią wyborczą i z zadaniami, które powinny być realizowane przez komitety wyborcze, a nie przez KPRM - powiedział Wiewiór, cytowany przez "GDP".
Dziennik przypomina, że w ubiegłym roku w kancelarii premiera zabrakło 3 milionów złotych na wynagrodzenia dla pracowników KPRM.
"Pierwsze wyniki kontroli"
Dziennik donosi, że w związku z pojawieniem się tych informacji Jan Grabiec, obecny szef KPRM, "zarządził dodatkową, szczegółową kontrolę" pod kątem ich zgodności z prawem oraz zasadami dyscypliny finansów publicznych.
Wewiór poinformował, że "pierwsze wyniki kontroli upoważniają do stwierdzenia, że dyscyplina finansów publicznych została naruszona". Dodał, że zbadane zostanie także to, kto konkretnie za to odpowiada i kto zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.
Powołując się na oficjalnie dostępne dane, "DGP" podaje, że na koniec 2015 roku w KPRM zatrudnionych było 555 osób, a osiem lat później ta liczba wynosiła już ponad 775 etatów. "DGP" zwraca uwagę, że są to jedynie dane dotyczące członków korpusu służby cywilnej.
"Dodatkowo w kancelarii pojawiło się wiele innych stanowisk, które określane są jako eksperckie, a nowi pracownicy zostali zatrudnieni poza korpusem" - czytamy. Z ustaleń dziennika wynika, że w tym okresie wynagrodzenia w KPRM wzrosły średnio z około 8 tysięcy złotych do 11,4 tysięcy złotych brutto.
"Obecnie próbujemy polubownie rozstać się z ludźmi"
Dziennik pisze, że w opinii ekspertów "niezmiernie trudno" stwierdzić, czy do zatrudnienia pracownika doszło z naruszeniem prawa.
Zdaniem dra Jakuba Szmita, eksperta ds. administracji publicznej z Uniwersytetu Gdańskiego, "trzeba mieć mocne dowody na niekompetencję i bezzasadność tworzenia określonych stanowisk, aby nagle wypowiadać urzędnikom umowy, a ich przełożonym stawiać zarzuty o rozrzutność w odniesieniu do publicznych pieniędzy".
To, że pracownik przebywał na pracy zdalnej, bo tak się umówił z poprzednim pracodawcą, albo że ktoś z wątpliwymi kwalifikacjami trafił na stanowisko urzędnicze wskutek otwartego i konkurencyjnego naboru, nie jest jeszcze podstawą do zwolnienia, zwłaszcza jeśli wcześniej był dobrze oceniany i otrzymywał nagrody.
"DGP" pisze, że "z wieloma osobami podejmuje się próby mediacji, aby samodzielnie zrezygnowały z pracy".
Jeden z nowych wicedyrektorów w KPRM w rozmowie z dziennikiem powiedział, że w pierwszej kolejności ściągnięto niemal cały wydział z pracy zdalnej. - Te osoby formalnie przebywały w domu od czasu zakończenia wyborów, czyli 16 października 2023 roku. Byłem bardzo zaskoczony, że niemal wszystkie osoby z wydziału mogą przebywać na pracy zdalnej - powiedział rozmówca dziennika.
- Obecnie próbujemy polubownie rozstać się z ludźmi, jeśli ich kompetencje są wątpliwe i ewidentnie dostrzegamy ich związek nie tylko z poprzednią ekipą, ale też z partią PiS - poinformował wicedyrektor KPRM. Dodał, że w razie oporów będą wypowiadać umowy o pracę i "ewentualnie toczyć batalie sądowe". Zapowiedział, że wkrótce będą ogłaszane konkursy na nowe stanowiska.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: KPRM