- Polskie kobiety były wkurzone i wściekłe. To mogło tylko i wyłącznie narastać - tak Ryszard Petru komentował w "Kropce nad i" protesty ws. ewentualnego zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji. - To przestraszyło PiS-iaków - ocenił.
W środę sejmowa komisja sprawiedliwości opowiedziała się za odrzuceniem obywatelskiego projektu komitetu Stop aborcji, zaostrzającego przepisy aborcyjne. Został on skierowany do dalszych prac 23 września. Tego samego dnia parlament odrzucił liberalizujący obecne regulacje projekt komitetu Ratujmy kobiety. Reakcją na decyzję posłów były tzw. czarne protesty w całym kraju, których kulminacja miała miejsce w poniedziałek.
Ryszard Petru ocenił w "Kropce nad i", że decyzja komisji sprawiedliwości "pokazuje, że można zwyciężać". - Polki wyszły na ulice polskich miast, pokazały, jak bardzo wściekłe są na to, co proponuje de facto partia rządząca. Bo nie oszukujmy się, to nie stało się bez ich wiedzy - stwierdził.
- To pokazuje, że (...) można ten PiS w taki sposób tak szybko zatrzymać - mówił. - Ewidentnie przestraszyli się tego protestu. To mogło tylko i wyłącznie narastać. Polskie kobiety były wkurzone i wściekłe - kontynuował.
Zwrócił uwagę, że na demonstracje przyszły osoby o różnych poglądach. - To przestraszyło PiS-iaków - dodał.
Petru dodał, że ma nadzieję, iż projekt ws. zaostrzenia przepisów aborcyjnych zostanie wkrótce ostatecznie odrzucony przez Sejm. - Prawdopodobnie będą skłonni się wycofać pod naciskiem społeczeństwa obywatelskiego - mówił o politykach partii rządzącej.
"PiS wszystkich oszukuje"
Lider Nowoczesnej wskazywał, że w kampanii wyborczej PiS obiecywał, że projekty obywatelskie nie będą odrzucane. - Złamali to przyrzeczenie. Teraz, rozumiem, oszukali Ordo Iuris, czyli to stowarzyszenie, które przygotowało ustawę zakazującą (aborcji - red.). Stowarzyszenie powiedziało z kolei, że PiS zdradziło ideały. Czyli Prawo i Sprawiedliwość wszystkich oszukuje w zależności od tego, jaka jest popularność poszczególnych propozycji - dodał.
Zdaniem Petru, "bardzo możliwe" jest również, że na PiS wpłynęło stanowisko Brukseli. - Nie wykluczam takiego wariantu - powiedział.
"Uważam, że obecne prawo nie powinno być zmieniane"
W środę wieczorem szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki powiedział, że PiS przygotowuje rozwiązania ws. aborcji, które "będą do przyjęcia przez obie strony". Jak precyzował, chodzi m.in. o ograniczenie możliwości "zabijania dzieci z zespołem Downa".
Pytany o to, czy zagłosowałby za takim zaostrzeniem obowiązujących przepisów, Ryszard Petru powiedział, że jego zdaniem obecna ustawa nie powinna być zmieniana.
Dodał przy tym, że w Nowoczesnej nie będzie w tej sprawie dyscypliny klubowej. - Gdyby taka sytuacja była, głosowałbym, by nie zmieniać tego zapisu, który jest obecnie w ustawie - mówił. - Ale nie chcę wypowiadać się w imieniu innych posłów (Nowoczesnej) - dodał.
"Straszak na TK"
Ryszard Petru komentował także projekt ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, określający m.in. prawa i obowiązki sędziów TK, sprawy immunitetu, nietykalności osobistej, odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Propozycja zakłada jawność oświadczeń majątkowych sędziów TK i barierę wieku 70 lat dla sędziego Trybunału.
- To jest niesamowite, że można tego typu propozycję złożyć w parlamencie - ocenił lider Nowoczesnej. - Oni (sędziowie - red.) są potraktowani, jakby byli potencjalnymi przestępcami. To jest gonienie sędziów kijem baseballowym. Wysyłanie im sygnałów: słuchajcie, jak będziecie niegrzeczni, dostaniecie po łapach - mówił.
- To jest tak naprawdę straszak na Trybunał Konstytucyjny. Świadczy to o słabości PiS i to takie bardzo jest niskie, że w ten sposób próbuje się walczyć z niezależnością sędziów Trybunału - ocenił.
"Typowe insynuacje Kaczyńskiego"
W wywiadzie dla "Polska The Times", którego fragment został opublikowany we wtorek na stronie internetowej gazety, Jarosław Kaczyński mówił m.in., że wyobraża sobie, iż polski rząd nie poprze Donalda Tuska na drugą kadencję na funkcji szefa Rady Europejskiej. Dodał, że uważa, iż szefem Rady nie powinien być człowiek, wobec którego być może będą stawiane poważne zarzuty. W reakcji na słowa Kaczyńskiego Tusk we wpisie na Twitterze skierowanym do prezesa PiS zaproponował debatę.
- Jarosław Kaczyński jest znany z insynuacji - stwierdził w "Kropce nad i" Ryszard Petru.
- Przypomnę, że swego czasu mówił, iż Angela Merkel była bliskim współpracownikiem Stasi. To wyjątkowa wyższa umiejętność dyplomatyczna, żeby w taki sposób opisać kanclerza kraju, którego jesteśmy sąsiadem - mówił.
- W przypadku Donalda Tuska są to typowe insynuacje Kaczyńskiego. Wrzuca temat, zaczynamy o tym rozmawiać - tłumaczył.
Zdaniem Petru, w interesie Polski jest, by Tusk pełnił funkcję przez kolejną kadencję. - Niepatriotyczne jest niepopieranie Polaka na tak wysokie stanowisko. W ogóle sobie tego nie wyobrażam, że inne kraje popierają, a my nie - mówił. - Jestem przekonany, że PiS będzie zmuszony go poprzeć - dodał.
Autor: kg//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24