- Uważam, że wprost należało napisać, że będą piętnowane na całym świecie sformułowania "polskie obozy śmierci". Definicja użyta w ustawie jest na tyle szeroka, że Izraelczycy mieli prawo się oburzyć - stwierdził w "Jeden na jeden" Ryszard Petru. Były lider Nowoczesnej odniósł się do uchwalonej przez Sejm nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej.
W piątek Sejm uchwalił nowelizację ustawy o IPN. Zgodnie z nią każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech.
Przyjęcie ustawy zostało krytycznie przyjęte przez władze Izraela i liczne środowiska żydowskie.
"Zbrodnie są znacznie szerszym pojęciem"
Były lider Nowoczesnej Ryszard Petru podkreślił w "Jeden na jeden, że "to bardzo delikatna sprawa i trzeba zrozumieć racje obu stron". - Polacy nie mogą pozwolić na to, żeby używane były gdziekolwiek sformułowania "polskie obozy śmierci" - dodał.
- Ustawa o IPN jest tak skonstruowana, że Izrael - jak rozumiem - ma do nas pretensje, że piętnowane mają być zbrodnie. A zbrodnie są znacznie szerszym pojęciem niż wyłącznie obozy śmierci - wskazywał Petru.
Jego zdaniem "polska dyplomacja nie przyłożyła się wystarczająco albo PiS nie wyczuwa takich subtelności do sformułowań zawartych w tej ustawie".
"To napięcie nie jest nam potrzebne"
W ocenie Petru, można było inaczej nakreślić przepisy. - Uważam, że wprost należało napisać, że będą piętnowane na całym świecie sformułowania "polskie obozy śmierci". Definicja użyta w ustawie jest na tyle szeroka, że Izraelczycy mieli prawo się oburzyć - powiedział.
Jak dodał jednocześnie, "teraz w tej delikatnej materii trzeba poszukać kompromisu". - Powinien zostać powołany jakiś zespół między dwoma rządami, który wypracuje sformułowania, które będą akceptowalne dla obu stron, które z jednej strony reprezentują nasze interesy, z drugiej strony nie powodują napięcia w stosunkach polsko-izraelskich. To napięcie nie jest nam potrzebne - ocenił.
"Wierzę, że Morawiecki stanie na wysokości zadania"
Petru podkreślił również, że jego zdaniem ustawę o IPN trzeba skorygować. Powiedział, że wierzy, iż premier Mateusz Morawiecki stanie na wysokości zadania i poszuka rozwiązania, które jest akceptowalne dla obu stron.
Były lider Nowoczesnej w "Jeden na jeden" zaapelował również, by w sprawach międzynarodowych wypowiadali się minister spraw zagranicznych i premier, a nie inni, którzy - jak ocenił - grają tylko i wyłącznie na poczet wewnętrznych spraw.
W niedzielę wieczorem odbyła się rozmowa telefoniczna premiera Polski Mateusza Morawieckiego i premiera Izraela Benjamina Netanjahu. - Ustalono, że będzie prowadzony dialog między zespołami obu krajów - poinformowała rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska.
Autor: js//now / Źródło: tvn24