20-latek zdawał we wtorek rano egzamin praktyczny na prawo jazdy w Rybniku (woj. śląskie). Już ruszył, gdy egzaminator wyczuł od niego alkohol. Kursant tłumaczył policjantom, że poprzedniego dnia wieczorem wypił dwa piwa. Alkomat pokazał 0,4 promila. Sąd może teraz orzec, że młody mężczyzna nie usiądzie za kierownicą przez trzy lata.
Do nietypowego zdarzenia doszło we wtorek w Rybniku podczas egzaminu na prawo jazdy. Do ośrodka egzaminacyjnego zgłosił się 20-letni mieszkaniec Zabrza. Jak ustalili policjanci, chciał zdać egzamin praktyczny na prawo jazdy.
Egzaminator już na początku części praktycznej wyczuł od kursanta woń alkoholu. Kilka minut po 8 rano wezwał na miejsce policyjny patrol. Funkcjonariusze przebadali zdającego egzamin. Okazało się, że 20-latek był w stanie po spożyciu alkoholu.
Kursant był zdziwiony wynikiem badania alkomatem
- Miał 0,4 promila alkoholu. Nie krył zdziwienia, że alkomat pokazał taki wynik. Tłumaczył się, że poprzedniego dnia o godzinie 18 wypił dwa piwa, ale rano czuł się już dobrze - relacjonuje Bogusława Kobeszko, rzeczniczka policji w Rybniku.
Policja zabezpiecza monitoring na dowód, że 20-latek prowadził w takim stanie.
Za kierowanie w stanie po spożyciu alkoholu 20-latkowi grozi kara aresztu, grzywna oraz sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Jak mówi Kobeszko, w tym przypadku sąd może orzec taką karę na trzy lata. Przez ten czas 20-latek nie będzie mógł starać się o prawo jazdy.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24