Dobrze, że jest Szlachetna Paczka. To jest jedna z takich jasnych chwil w listopadzie i grudniu dla bardzo wielu osób - mówiła we "Wstajesz i weekend" dziennikarka TVN24 Małgorzata Telmińska, która co roku bierze udział w akcji. - Wybierajmy mądrze. Pomoc musi być mądra i my też musimy być rozsądni. Wybierajmy rodzinę albo osobę, której pragnienia i potrzeby możemy spełnić - podkreślała.
W sobotę rano ruszyła internetowa baza rodzin, spośród których każdy zainteresowany może wybrać tę, której zechce przygotować Szlachetną Paczkę. Prezenty trafią do rodzin w "weekend cudów", podczas finału XIX edycji Szlachetnej Paczki - 7 i 8 grudnia.
"To jest jedna z takich jasnych chwil w listopadzie i grudniu dla bardzo wielu osób"
O Szlachetnej Paczce mówiła we "Wstajesz i weekend" dziennikarka TVN24 Małgorzata Telmińska, która co roku bierze udział w akcji.
- Dobrze, że jest Szlachetna Paczka, bo to jest jedna z takich jasnych chwil w listopadzie i grudniu dla bardzo wielu osób. Są osoby, które oczekują tej pomocy, czekają na nią i jest mnóstwo osób, które chcą się dzielić czymś, czym mogą - powiedziała.
Jak podkreśliła, "czasami to nie chodzi nawet o produkty, które są w paczkach, ale o zwykłą ludzką życzliwość i pomoc".
"Wybierajmy mądrze. Pomoc musi być mądra i my musimy być rozsądni"
Dodała, że "mechanizm pomagania jest w przypadku Szlachetnej Paczki bardzo prosty".
- Wybierajmy mądrze. Pomoc musi być mądra i my też musimy być rozsądni w pomaganiu. Jest baza rodzin z podziałem na województwa. Wybieramy miejsce, magazyn, do którego możemy pojechać - zaznaczyła, dodając, że to darczyńcy dostarczają paczkę do magazynu.
- Wybierajmy rodzinę albo osobę, której pragnienia i potrzeby możemy spełnić, czyli mierzmy siły na zamiary. Bo ten ktoś bardzo czeka na lodówkę, na piekarnik, na piec albo na pięć ton węgla, żeby przetrwać zimę. Powinniśmy móc to dostarczyć. Czasami to nie są zwykłe proste produkty, tylko coś bardziej skomplikowanego - mówiła.
- Po wybraniu rodziny zaczynamy też myśleć o tym, żeby zorganizować wokół siebie grupę ludzi, którzy chcą z nami paczkę tworzyć, bo zazwyczaj jest tak, że żeby spełnić te marzenia, oczekiwania, potrzebujemy osób, które razem z nami do paczki się dołożą - powiedziała.
Następnie - jak wyjaśniała - wszystko pakujemy, naklejamy specjalne kody i z paczkami jedziemy do magazynu.
- Mechanizm w bardzo prosty sposób opisany jest na stronie Szlachetnej Paczki - dodała.
- Ważne jest, żeby podejmować rozsądne, odpowiedzialne decyzje, bo rodzina, którą my wybieramy znika z paczkowej bazy rodzin i nikt dla niej już nic nie przygotuje, a ona po prostu czeka - podkreśliła.
"Marzenia są czasami tak skromne, że łzy stają w oczach"
Małgorzata Telmińska powiedziała również, że zawsze jest wymieniona taka jedna rzecz, o której ktoś marzy w sposób szczególny.
- Te marzenia są czasami tak skromne, że łzy stają w oczach. To jest ktoś, kto marzy o pudełku kremu nivea, bo pamięta, że kiedyś to był rarytas. To jest czasami książka, bo czasami kogoś nie stać na książki - wymieniała.
- W pierwszej chwili, kiedy potrzebujący jest wypytywany o potrzeby, mówi o tych podstawowych, o kaszy, o mące, o rzeczach potrzebnych do leczenia. A tak naprawdę to wielkim marzeniem tej osoby jest książka, na którą absolutnie nie może sobie pozwolić - powiedziała.
- Czasami warto o to zapytać wolontariusza, z którym mamy kontakt przez cały czas przygotowywania paczki, bo gdy wybieramy rodzinę do niej przyporządkowany jest też wolontariusz, który się z nami kontaktuje, żeby w razie czego pomóc nam rozwiązać jakieś problemy. Warto go dopytać, czy ta osoba ma jakieś szczególne pragnienie - zaznaczyła.
- Spełnianie tych szczególnch marzeń, które czasami są niezwykle proste i niezwykle skromne, jest wspaniałą rzeczą dla darczyńców i dla tej osoby, która bardzo często nie spodziewa się, że w paczce znajdzie tej właśnie drobiazg - podsumowała.
Autor: kb//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24