W sytuacji, kiedy obserwujemy kryzys niezależności Trybunału Konstytucyjnego, kiedy pojawiają się tak poważne czarne chmury nad niezależnością sądownictwa, orzeczenia Trybunału w Strasburgu mogą być wyjątkowo ważne dla polskich władz - stwierdził rzecznik praw obywatelskich, Adam Bodnar.
W czwartek wieczorem w Filharmonii Narodowej w Warszawie odbyło się uroczyste ślubowanie blisko 550 aplikantów adwokackich pierwszego roku aplikacji ze stołecznej Izby Adwokackiej. W uroczystości - poza Bodnarem - wzięli udział m.in.: prezydencki minister Andrzej Dera, I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf oraz przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Dariusz Zawistowski.
W swoim wystąpieniu Bodnar przypomniał, że 19 stycznia przypadnie 25. rocznica związania się przez Polskę Europejską Konwencją Praw Człowieka z 1950 r. - To już 25 lat odkąd adwokaci reprezentują skarżących przed Europejską Komisją Praw Człowieka, a od wielu lat przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka - zaznaczył.
"Trybunał w Strasburgu ostatnią deską ratunku"
- W sytuacji, kiedy obserwujemy kryzys niezależności Trybunału Konstytucyjnego, kiedy pojawiają się tak poważne czarne chmury nad niezależnością sądownictwa, to być może Trybunał w Strasburgu będzie tym ostatnim miejscem, które będzie się jawiło jako ta przysłowiowa ostatnia deska ratunku, a jego orzeczenia mogą stawać się memento dla polskich władz, że pewnych standardów nie należy i nie można przekraczać - powiedział Bodnar.
Jak dodał - zwracając się do aplikantów - "na standardy strasburskie warto się powoływać, to są standardy, które w Polsce obowiązują i jest to część tego europejskiego dorobku, który w Polsce ma znaczenie i powinien mieć dalej znaczenie".
List prezydenta i przemówienie Gersdorf
Prezydencki minister Andrzej Dera odczytał list prezydenta Andrzeja Dudy. "Prawo do rzetelnego procesu i ustanowienia obrońcy przed sądem jest jednym z podstawowych praw człowieka, a rola adwokata związana jest w najwyższym stopniu z ideą publicznego zaufania" - napisał prezydent w swym liście.
- Mam nadzieję, że zasady i reguły, które poznaliście na uniwersytetach będą dla was nadal ważne i będziecie pomagali wymiarowi sprawiedliwości i sędziom w utrzymaniu niezależności i niezawisłości - mówiła natomiast do aplikantów prezes Gersdorf. - Wszyscy wiedzą o moim zdaniu i jakie mam poglądy na temat teraźniejszych zmian, które się odbywają - dodała.
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej mecenas Jacek Trela zaznaczył, że na adwokatach spoczywa niezwykle ważna rola, ponieważ reprezentują interesy klientów. - A wolą wszystkich ludzi, którzy idą do sądu jest niezależny i bezstronny sąd i dlatego tak ważne jest poczucie niezależności przez adwokatów - podkreślił.
Egzamin na aplikację adwokacką
Egzamin na aplikację adwokacką odbył się 30 września 2017 r. i przystąpiło do niego 2817 osób. Zdało go 56,9 proc. kandydatów, czyli ponad 1,6 tys. osób. Najwyższą "zdawalność" odnotowano w komisji egzaminacyjnej w Łodzi (77,1 proc.) i w komisji w Krakowie (67,2 proc.). Najniższą zaś w komisji w Bielsku-Białej (39,5 proc.) i w komisji w Częstochowie (40,5 proc.).
Aplikację adwokacką może odbywać osoba, która ukończyła studia prawnicze i uzyskała tytuł magistra oraz zdała egzamin wstępny na aplikację. Aplikacja trwa trzy lata, a każdy aplikant odbywa ją pod kierunkiem patrona. Po sześciu miesiącach aplikacji, aplikant może zastępować adwokata przed sądem rejonowym, organami ścigania, organami państwowymi i samorządowymi. Po półtora roku aplikacji aplikant może także zastępować adwokata przed innymi sądami, z wyjątkiem Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz Trybunału Konstytucyjnego i Trybunału Stanu. Aplikacja kończy się egzaminem zawodowym przygotowywanym przez resort sprawiedliwości.
Autor: KB/adso / Źródło: PAP