Rzecznik jest od wysłuchiwania krzywdy ludzkiej, która się w Polsce zdarza. Nie jest od chwalenia - podkreślił w czwartek rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar w "Faktach po Faktach". W nocy ze środy na czwartek RPO przedstawił w Sejmie informację o działalności swojego biura w 2018 roku. Jak mówił w TVN24, na poziomie instytucjonalnym "mamy do czynienia z pogrążaniem się w dół, z obniżaniem standardów".
"Od tego jest rzecznik, nie od chwalenia"
- Czytając raport mam takie przeczucie, że żyjemy, pan rzecznik i ja, w dwóch różnych państwach - mówił w Sejmie Daniel Milewski z Prawa i Sprawiedliwości. - Moja Polska natomiast jest krajem, w którym żyją wolni i odpowiedzialni ludzie - dodał poseł PiS.
Bodnar zapytany w "Faktach po Faktach" w TVN24 o komentarz do słów Milewskiego stwierdził, że "jeśli ma się perspektywę przynależności do partii rządzącej, ma się wpływ na rzeczywistość w ten sposób, to oczywiście nie dostrzega się tych, którzy są pokrzywdzeni przez władzę".
- Znam wiele osób, które czują się w Polsce wolne, czują, że dobrze im się żyje i też to obserwuję, widzę bardzo dużo zadowolenia w Polsce - przyznał. - Ale jestem od tego, żeby mówić o tym, co nie działa, o tych problemach, kiedy ludzie się skarżą, płaczą, kiedy ludzie mają niewyjaśnione tragedie - podkreślił.
- Od tego jest rzecznik, nie od chwalenia. Rzecznik jest od wysłuchiwania krzywdy ludzkiej, która się w Polsce zdarza - powiedział w TVN24 Adam Bodnar.
"Mamy do czynienia z obniżaniem standardów"
W 2018 roku do biura Rzecznika Praw Obywatelskich zgłoszono 57 tysięcy spraw. W informacji o działalności biura przedstawionej posłom RPO zawarł 15 problemów z zakresu wolności i praw obywatelskich wymagających pilnego rozwiązania.
Wśród nich znalazły się między innymi problem smogu oraz podpalania wysypisk śmieci, realizacja praw rodzicielskich, wykluczenie społeczne, sytuacja osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, a także problem stosowania przemocy na posterunkach policji.
- System ochrony praw opiera się na dobrych mechanizmach, nie tylko na tym, że jest Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Dziecka, ale że działają sądy, sądy są niezależne i sprawne, działa prokuratura, Trybunał Konstytucyjny - odpowiedział zapytany o najważniejsze obecnie zagrożenia dla praw człowieka.
- W tym całym systemie instytucjonalnym mamy do czynienia z pogrążaniem się w dół, z obniżaniem standardów. Ja się cały czas boję, w którym kierunku Polska pod tym względem zmierza, czy osoba, która się zgłasza do prokuratury będzie miała szanse na to, że jej sprawa zostanie należycie potraktowana - dodał.
"Pawłowicz nie musi używać epitetów"
Dzień przed przedstawieniem w Sejmie raportu z działalności swojego biura Bodnar przedstawił sprawozdanie przed sejmową komisją sprawiedliwości i praw człowieka. Podczas posiedzenia komisji głos zabrała posłanka PiS Krystyna Pawłowicz, która oceniła, że Adam Bodnar jest "wyjątkowym szkodnikiem", "elementem politycznej opozycji, części lewacko-lewicowej".
- To jest taka kompilacja twittów, które wcześniej padały przez wiele lat na mój temat ze strony Krystyny Pawłowicz - skomentował gość "Faktów po Faktach".
– Jest mi po prostu przykro, ponieważ mam wrażenie, że na tej sali byłem chyba jedyną osobą, która zna publikacje pani Krystyny Pawłowicz - podkreślił RPO.
- Krystyna Pawłowicz potrafi się posługiwać językiem, który jest właściwy naukowcom i potrafi krytykować w sposób rzetelny, a nie przy pomocy epitetów - przyznał.
Autor: asty//now / Źródło: PAP TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24