Już w marcu rosyjskie MSZ oficjalnie ostrzegało polskie władze, że lotnisko w Smoleńsku jest zaniedbane i nie nadaje się do przyjmowania samolotów rejsowych - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Do katastrofy doszło w kwietniu.
Gazeta twierdzi, że dotarła do treści zeznań osób pracujących w MSZ na temat przygotowań do wizyty premiera i prezydenta na grobach katyńskich.
W oficjalnych pismach strona rosyjska miała informować o braku zaplecza technicznego, koniecznego do lądowania samolotu. Chodziło m.in. o sprzęt utrzymania pasa startowego, mobilne agregaty prądotwórcze i cysterny paliwowe.
Sprawdzą warunki podczas lądowania obu polskich samolotów
Tak było jeszcze pod koniec marca. Nadal nie wiadomo dokładnie, jaki urządzenia zostały dostarczone na feralne lotnisko przed przylotem premiera i prezydenta na początku kwietnia - pisze dziennik.
Prokuratura chce też dociec, czy wyposażenie techniczne 10 kwietnia było identyczne, jak to 7 kwietnia, gdy lądowali tam premierzy Putin i Tusk. 17 sierpnia Polska ma otrzymać kolejne tomy rosyjskiego śledztwa.
Po katastrofie 10 kwietnia władze obwodu smoleńskiego zamierzają wyremontować lotnisko w Smoleńsku. W 2013 r. będzie obsługiwać samoloty wojskowe i cywilne - dowiaduje się "Dziennik Gazeta Prawna".
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24