- W moich oczach Waldemar Pawlak i jego kompania stracili wszystko. Wykorzystywanie tak świętej instytucji jaką jest matka do wycierania swoich niejasnych interesów jest obrzydliwe - atakował ludowców w programie "Fakty po Faktach" były polityk PO Jan Rokita.
Były lider PO ostro ocenił próby obrony Waldemara Pawlaka, którą podjęło PSL. Młodzieżówka jej partii zorganizowała akcję "Przepraszam, że mam mamę". To odpowiedź na ujawnienie przez "Dziennik" działalności Pawlaka, który - jak napisała gazeta - stworzył wokół siebie układ towarzyski-biznesowy, z którego czerpali zyski jego bliscy i krewni. Matka Pawlaka stoi na czele Fundacji Partnerstwo dla Rozwoju, która jak zasugerował "Dziennik", "żyje ze strażackich pieniędzy".
- Oglądając relację z tej akcji byłem zniesmaczony. Do celów dość niskiej propagandy używana jest najważniejsza instytucja w społeczeństwie jaką jest matka - powiedział Rokita. - Używanie matki do wycierania sobie gęby z własnych niegodziwych interesów, to wyjątkowa perfidia - krytykował.
Używanie matki do wycierania sobie gęby z własnych niegodziwych interesów, to wyjątkowa perfidia. Jan Rokita
Niemoc Tuska
Rokita zarzucił Donaldowi Tuskowi brak zdecydowania w reakcjach na ujawniane przez media kontrowersyjne sprawy z udziałem polityków rządzącej koalicji. - Tusk przegrywa z własną niemocą. Mógł skontrolować Pawlaka za pomocą ministra Schetyny, czy powołać specjalną komisję, która by się tą sprawą zajęła. Nie uważam, żeby miało to zaszkodzić koalicji - ocenił były polityk.
Powiedział także, że jego zdaniem trudno wymagać od PSL, by miało wysokie standardy. - PSL od wielu lat ma dość ściśle określone interesy w promowaniu własnego towarzystwa i przywilejów części chłopstwa - dodał Rokita. - Dziwi mnie jednak, że Tusk nie narzucił swoim ministrom standardów odnośnie zasiadania w radach i posiadania udziałów w spółkach, standardów które powstały specjalnie dla PO za rządów Jerzego Buzka - wyznał publicysta.
Mandat na nepotyzm
Rokita powiedział również, że jego zdaniem nepotyzm w partii ludowców ma przyzwolenie premiera. - Jak ktoś z państwa chce przekazać trochę pieniędzy publicznych znajomym to zapiszcie się do PSL. Taki był sens wczorajszego wystąpienia Donalda Tuska w tej sprawie - ocenił Rokita. Zapytany o to, w jaki sposób wyjaśniłby PSL, dlaczego działania Pawlaka budzą kontrowersje, Rokita odpowiedział: "To nie chodzi o pieniądze publiczne, a o wspieranie rodziny. Żonę kocham, ale jej pieniędzy publicznych nie dam. To jest jasne nawet dla pięcioletniego dziecka".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24