Rocznica pierwszych częściowo wolnych wyborów w Polsce przypomina o historycznej roli Polski w upadku komunizmu - oceniła ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. Dodała, że to był przełom dla pokojowej transformacji w demokrację, który wyzwolił Europę z komunistycznej opresji.
31 lat temu, 4 czerwca 1989 r., na mocy porozumień między władzami PRL a częścią opozycji odbyły się częściowo wolne wybory parlamentarne. Zwycięstwo Solidarności otworzyło nową epokę w najnowszych dziejach Polski oraz wpłynęło na proces upadku komunizmu w Europie Środkowej.
"To był przełom dla pokojowej transformacji w demokrację"
"Dzisiejsza rocznica pierwszych częściowo wolnych wyborów w Polsce przypomina nam o historycznej roli Polski w upadku komunizmu. To był przełom dla pokojowej transformacji w demokrację, który wyzwolił Europę z komunistycznej opresji" - napisała w czwartek na Twitterze ambasador USA.
Wybory 4 czerwca
4 czerwca 1989 r. odbyła się I tura wyborów do Sejmu i Senatu. W wyborach do Senatu kandydaci Komitetu Obywatelskiego uzyskali 92 mandaty, strona koalicyjna, skupiona wokół PZPR - ani jednego. Z kolei w wyborach do Sejmu Solidarność zdobyła 160 ze 161 możliwych do zdobycia miejsc. Kandydaci koalicyjni z 264 mandatów przysługujących im z list okręgowych w pierwszej turze uzyskali zaledwie trzy. Natomiast na 35 kandydatów z listy krajowej, na której znajdowali się czołowi przedstawiciele koalicji rządowej, tylko dwaj otrzymali ponad 50 proc. głosów, co zgodnie z ordynacją oznaczało, że pozostali zostali wyeliminowani, a 33 mandaty poselskie będą nieobsadzone.
Wybory zakończyły się zwycięstwem Solidarności, którego rozmiary zaskoczyły nie tylko komunistów, lecz i stronę opozycyjną. Rozczarowaniem była stosunkowo niska frekwencja, która w zależności od regionu wynosiła od 71 do 53 proc. Największe poparcie uzyskali kandydaci Solidarności w województwach południowo-wschodnich oraz na Dolnym Śląsku, stosunkowo najmniejsze na zachodzie, m.in. w ówczesnym województwie zielonogórskim.
Źródło: TVN24