Przed poznańskim sądem zapadł prawomocny wyrok w sprawie kupowania przez Renatę Beger podpisów poparcia przed ostatnimi wyborami do Sejmu. Była posłanka Samoobrony została skazana na 7 tys. zł grzywny.
Czwartkowy wyrok w procesie apelacyjnym jest utrzymaniem październikowego wyroku sądu pierwszej instancji, od którego była posłanka się odwołała.
Renata Beger nie stawiła się w sądzie.
Płaciła za podpisy?
We wrześniu 2007 roku "Gazeta Wyborcza" ujawniła nagrany ukrytą kamerą film i relację byłej działaczki Samoobrony Renaty Jankowiak, która twierdziła, że Renata Beger przed wyborami parlamentarnymi zachęcała ją do zbierania podpisów pod listami poparcia; za każdy podpis b. posłanka miała zapłacić od 1 do 3 zł.
Kamera zainstalowana przez dziennikarzy "GW" w mieszkaniu Jankowiak zarejestrowała, jak Beger płaci jej 240 zł. Po ujawnieniu sprawy przez "GW", Beger zapewniała, że nie płaciła za zebrane podpisy, tylko rozliczała się ze współpracownicą za paliwo zużyte w trakcie ich zbierania.
Według Beger, szefowa Samoobrony w Szamotułach Renata Jankowiak, działaczka, która skontaktowała się z dziennikarzami, była zwolenniczką konkurencyjnej dla zwolenników Beger frakcji Jana Masiela w wielkopolskiej Samoobronie i doprowadziła do przygotowania prowokacji dziennikarskiej.
To już drugi taki wyrok
Jest to drugi proces byłej posłanki Samoobrony związany z nieprawidłowościami przy wyborach. W czerwcu Sąd Rejonowy w Pile skazał Beger nieprawomocnym wyrokiem - na karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat oraz karę grzywny w wysokości 30 tys. zł za fałszowanie list poparcia w wyborach do Sejmu w 2001 roku.
Źródło: Gazeta Wyborcza, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24