Reasumpcja na wniosek grupy posłów to standardowa procedura, którą przewiduje regulamin. Nie ma co się tutaj doszukiwać czegoś nadzwyczajnego - mówił w TVN24 zastępca rzecznika Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel. Komentował w ten sposób czwartkowe ponowienie głosowania w Sejmie po tym, jak przegrali je PiS i koalicjanci.
W czwartek wieczorem Sejm głosował nad uchwałą Senatu w sprawie ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu "zapewnienia kadr medycznych" w czasie pandemii.
Pierwsze głosowanie w tej sprawie przegrała rządząca większość, co oznaczałoby przyjęcie sprzeciwu Senatu. Krótko potem sejmowe kamery uchwyciły rozmowę wicepremiera Piotra Glińskiego z marszałek Sejmu Elżbietą Witek. - Elżbieta, jest prośba od szefa, żeby zrobić przerwę, bo chyba reasumpcję trzeba będzie zrobić - powiedział Gliński. Po słowach wicepremiera marszałek ogłosiła dziesięć minut przerwy. Po niej doszło do reasumpcji głosowania. Tym razem senacki sprzeciw został odrzucony - głosowanie wygrali PiS i koalicjanci.
Fogiel: to zupełnie standardowa procedura
Gościem "Jeden na jeden" w TVN24 był w czwartek zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel. Był pytany, kto w Sejmie jest "szefem". - Szefem, żaglem, okrętem jest sam marszałek - odparł. Zaznaczył, że "jeśli pan Gliński mówi o swoim szefie, to mówi albo o premierze albo (...) o prezesie partii".
- Doszło do takiej sytuacji, gdy w czasie głosowania nad odrzuceniem uchwały Senatu odrzucającej ustawę kilku posłów się pomyliło i to głosowanie nie odzwierciedlało woli większości. W takich sytuacjach regulamin Sejmu przewiduje reasumpcję głosowania - tłumaczył Fogiel.
Zapewniał, że grupa 30 posłów złożyła na piśmie wniosek o reasumpcję, czego wymaga regulamin Sejmu. - Marszałek po przerwie wróciła, poinformowała, że wpłynął wniosek o reasumpcję. To zupełnie standardowa procedura. (...) Nie ma co się tu doszukiwać czegoś nadzwyczajnego - przekonywał polityk PiS.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24