"Niemożliwe jest obecnie stwierdzenie, czy utrzymywanie się wody na powierzchni Stadionu było wynikiem niewydąjnego drenażu, słabej przepuszczalności murawy czy też skutkiem ulewy" - napisano w opublikowanym dziś raporcie pokontrolnym w Ministerstwie Sportu i NCS. W dokumencie stwierdzono natomiast, że czynnikiem "w istotny sposób wpływającym" na przebieg zdarzeń był przyjęty sposób zarządzania przygotowaniami do meczu.
CZYTAJ CAŁY RAPORT POKONTROLNY KPRM PRZEPROWADZONY W MINISTERSTWIE SPORTU I NCS W ZWIĄZKU Z ODWOŁANIEM MECZU POLSKA-ANGLIA W raporcie zaznaczono, że za organizację meczu odpowiedzialne były trzy jednostki: PZPN, NCS oraz Ministerstwo Sportu. Podkreślono też, że umowę pomiędzy NCS a MSiT w związku z udostępnieniem stadionu podjęto późno, bo dopiero 12 października, czyli na cztery dni przed meczem.
"Inne umowy na wynajem Stadionu do rozegrania meczów piłkarskich były podpisywane w okresach około miesiąc przed meczem, około 2 tygodni przed meczem lub w dniu meczu" - zaznaczono. "Murawa zakontraktowana, po konsultacjach ze specjalistami" Duża część dokumentu poświęcona została murawie. Jak napisano, w przetargu wymagania dotyczące jakości murawy zostały określone "w oparciu o normę, zgodną z powszechnie stosowanymi rozwiązaniami do budowy nawierzchni sportowych", a "wybór normy nastąpił na podstawie informacji udzielonych przez specjalistów, m.in. projektantów murawy na EURO 2012".
"NCS nie konsultował z PZPN parametrów murawy na etapie formułowania wymagań do przetargu, bowiem uznał, że konsultacje ze specjalistami są wystarczające oraz w świetle tego, że PZPN nie sformułował tych wymogów" - napisano. A dalej przekazano: "NCS zakontraktował murawę biorąc pod uwagę możliwość rozegrania meczu w deszczu, wykorzystując parametr przepuszczalności (przesiąkliwości) konstrukcji określony w powszechnie stosowanych rozwiązaniach. Zastosowanie tych parametrów nie budziło wątpliwości uczestników przetargu". Prezes NCS nie zgodził się z twierdzeniem, że mecz 16 października 2012 r. zostałby rozegrany, gdyby murawa miała parametry takie, jak podczas EURO 2012. Bez uwag "Protokół zdawczo-odbiorczy Stadionu został podpisany przez PZPN i NCS w dniu 1 października 2012 r. przez obie strony bez zastrzeżeń, po weryfikacji boiska, której dzień wcześniej dokonał Mazowiecki Związek Piłki Nożnej" - napisano, po czym zaznaczono, ze podpisanie przez PZPN protokołu zdawczo-odbiorczego obiektu oznaczało pełną akceptację stanu technicznego Stadionu. W dniu meczu, 16 października 2012 r. o godzinie 10.00, oceny nawierzchni boiska dokonał Komisarz FIFA oraz sędzia meczu i nie zgłosili żadnych uwag. Bez odpowiedzi Z raportu wynika, że według NCS system drenażu murawy "działał sprawnie, a woda była odprowadzana, bowiem zbiorniki retencyjne nie zostały zapełnione". "Niemożliwe jest obecnie stwierdzenie, czy utrzymywanie się wody na powierzchni Stadionu było wynikiem niewydąjnego drenażu, słabej przepuszczalności murawy czy też skutkiem ulewy, która nastąpiła po kilku godzinach intensywnych opadów deszczu i nawet sprawnie działający system drenażu, systematycznie odprowadzający wodę, nie mógł uporać się z jej nadmiarem" - podkreślono w dokumencie. Przekazano ponadto, że po zamknięciu dachu, woda z boiska została odprowadzona w ciągu godziny. "Kontrola nie posiada możliwości, żeby ocenić jakie parametry murawy zapewniłyby rozegranie spotkania w takich warunkach, jakie miały miejsce w dniu meczu (ponadprzeciętne opady)" - zaznaczono. "Bezczynność, bezskuteczność, nieadekwatne środki komunikacji" W raporcie stwierdzono, że czynnikiem w istotny sposób wpływającym na przebieg zdarzeń był przyjęty sposób zarządzania przygotowaniami do meczu. Charakteryzowały go takie cechy, jak:przyjęcie odpowiedzialności jedynie za fragmenty procesów, niewdrożenie wspólnych mechanizmów decyzyjnych czy brak współpracy. Jako efekty tych działań podano bagatelizowanie istotnych aspektów meczu (parametry murawy, prognozy pogody), nieprzygotowanie i niezatwierdzenie wariantów działań w zależności od zmiennych ważnych okoliczności rozegrania meczu, w tym pogodowych, bezczynność (PZPN) lub bezskuteczność działań (NCS) w sytuacji wymagającej zmiany wcześniej podjętych ustaleń, spóźnione decyzje Komisarza FIFA w obliczu zmiany warunków atmosferycznych oraz nieskuteczna komunikacja pomiędzy głównymi podmiotami zaangażowanymi, o której świadczą m.in. brak wspólnego forum omawiania istotnych aspektów meczu (niezależnych od wymogów formalnych FIFA), informowanie się o istotnych aspektach meczu za pomocą nieadekwatnych środków komunikacji (sms) czy też brak spotkania Prezesów NCS i PZPN w sprawie przygotowań i organizacji meczu. Na końcu raportu zaznaczono, że żaden z kontrolowanych podmiotów nie naruszył przepisów prawa i postanowień umów, a ostateczne decyzje nie były podejmowane przez podmioty kontrolowane. "Zatem z tego (formalnego) punktu widzenia nie doszło do naruszeń" - oceniono. Co dalej? Dokument zawiera szereg rekomendacji, dzięki których wprowadzeniu ma nie dojść do "powtórzenia się podobnych sytuacji, skutkujących niepotrzebnymi i nieuzasadnionymi stratami wizerunkowymi Polski". Przede wszystkim, "należy bezwzględnie zaprzestać organizacji meczów międzynarodowych w dotychczasowej formie". Konieczne jest także "wypracowanie nowej formuły organizacji imprez sportowych o znaczeniu międzynarodowym".
Autor: nsz/tr / Źródło: tvn24.pl