Rak piersi to problem większy niż wcześniej. Jest źle - mówią lekarze, bo Polki przez pandemię miały przerwę w badaniach. A profilaktyka szczególnie w tym nowotworze ma kluczowe znaczenie. Pacjentek z rakiem piersi jest więcej, a ten wcześnie wykryty pozwala całkowicie wyzdrowieć. W sumie niemal dwie trzecie obywateli i obywatelek w ogóle nie bada się w kierunku nowotworów. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Agnieszka, Marta i Elżbieta opowiadają trzy różne historie, ale ze wspólnym mianownikiem - rak piersi. - Wierzyłam, że mnie to ominie. Mam raka piersi, hormonozależnego. Właśnie jestem po operacji – mówi Marta Iwanowska-Polkowska.
Elżbieta opowiada, że dowiedziała się o chorobie całkiem niedawno. - Diagnoza była dla mnie dużym zaskoczeniem – przyznaje. Z kolei Agnieszka Pomarańska wspomina, że poszła do lekarza, żeby dowiedzieć się, czy wszystko jest w porządku. – Na miejscu okazało się, że mam pięć guzów rozsianych po całej piersi – mówi.
Kiedy Agnieszka zaczynała leczenie, jej mąż - na znak wsparcia - również zgolił włosy. Włosy Agnieszki odrosły, ale mąż Jacek fryzurę zostawił. - Jestem w trakcie trzeciej chemii. Jestem po trzech operacjach. 30 stycznia będę miała czwartą operację – mówi Agnieszka.
Marta z racji obciążeń genetycznych badała się regularnie. Agnieszka i Elżbieta przyznają, że tak nie było i chcą przed tym ustrzec inne kobiety. – Gdybym zbadała się w pandemii i wykryła go we wczesnym etapie, nie musiałabym przechodzić chemioterapii, którą musiałam przejść – uważa Elżbieta.
- Przyznaję się bez bicia, że miałam dwa lata przerwy. Pewnie wiele czynników miało na to wpływ – ocenia Agnieszka Pomarańska. - Na pewno COVID, (to - red.) że było wszystko pozamykane i baliśmy się gdzieś tam wychodzić – stwierdza.
Spadek liczby profilaktycznych badań w czasie pandemii
W ramach programu profilaktyki raka piersi kobiety w wieku 50-69 lat mogą co dwa lata wykonać mammografię, a co roku przysługuje ona kobietom, które miały w rodzinie osoby z tym nowotworem. Patrząc na liczbę przebadanych osób w ostatnich latach, wyraźnie widać, że najmniej było ich dwa lata temu - w roku lockdownów, gdy dostęp do lekarza był często utrudniony.
- Te kobiety już napływają do ośrodków. Widzimy tendencję wzrostową w rozpoznaniu nowotworów pod zaawansowaną postacią – mówi Magdalena Kardynał z Fundacji Omealife.
- To jest wyrwa, za którą będziemy płacić jeszcze kilka lat – obawia się dr n. med. Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld z Kliniki Nowotworów Piersi i Chirurgii Rekonstrukcyjnej Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie.
Lekarki, z którymi rozmawiają dziennikarze, zwracają uwagę, że pacjentek z rakiem piersi jest więcej. Powodem jest nie tylko pandemiczne opóźnienie. – Jest to pewien kierunek demograficzny. Od nieodległego terminu obserwuje się sytuację, w której rak gruczołu piersiowego jest najczęstszym nowotworem złośliwym rejestrowanym na świecie – mówi prof. Sylwia Grodecka-Gazdecka z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Poznaniu.
- Siedzący tryb życia, mało sportu, mało aktywności fizycznej, otyłość jest też przyczyną zwiększonego zachorowania na raka piersi – wylicza dr Joanna Kufel-Grabowska z Kliniki Onkologii Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Kiedy do zwiększonej liczby pacjentek dochodzi jeszcze to, że jest za mało personelu, może to mieć taki skutek, jak w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie. - Wydłuża się czas oczekiwania na operację. To właśnie wynika z dużej ilości pacjentek – uważa dr n. med. Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld.
Blisko połowa Polaków nie robi badań profilaktycznych
W raku piersi ważne jest jego szybkie wykrycie - do tego potrzebne są regularne badania. Od 2016 roku Ministerstwo Zdrowia nie wysyła zaproszeń na badania mammograficzne. Tłumaczy to zarzutami Najwyższej Izby Kontroli. Ministerstwo informuje o innych działaniach.
- Wysyłanie zaproszeń i zwiększenie promocji dałoby to, że coraz większy procent zgłaszałby się z niższymi stopniami zaawansowania – mówi dr n. med. Jerzy Giermek z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie.
Jak wynika z raportu "Dlaczego się nie badamy?" wynika, że niemal połowa Polaków i Polek nie potrafi wymienić żadnego badania profilaktycznego w kierunku nowotworów. – 64 procent Polaków nie wykonuje regularnych badań w kierunku wykrywania nowotworów – wskazuje Szymon Bubiłek ze Stowarzyszenia Pomocy Chorym na Mięsaki i Czerniaki Sarcoma.
Dlatego pojawiają się apele o regularne badania - nie tylko piersi. - Profilaktyka to nasza jedna broń w tym momencie – mówi Agnieszka Pomarańska. - Żyjcie, nażywajcie się, bo to, co mi dodawało tutaj siły, to przekonanie, że moje życie jest po prostu bardzo dobre i mam o co walczyć – dodaje mama dwóch synów Marta Iwanowska-Polkowska.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock