Profesor Miłosz Parczewski, były już członek Rady Medycznej, tłumacząc w "Tak jest" w TVN24 powody swojej rezygnacji, mówił, że w czasie pracy w Radzie odnosił wrażenie, że proponowane przez ekspertów zalecenia nie będą wdrażane w życie. Przyznał, że brak reakcji na wypowiedź małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak, która nazwała szczepienia "eksperymentem medycznym", był "kroplą, która przelała czarę goryczy". - Natomiast nie można powiedzieć, że decyzja dotycząca wystąpienia z Rady Medycznej była związana z tą konkretnie wypowiedzią. Takich wypowiedzi na temat negowania szczepień było dużo więcej - podkreślił.
13 z 17 członków Rady Medycznej przy premierze w piątek złożyło rezygnacje z doradzania rządowi w sprawie epidemii COVID-19. Napisali w oświadczeniu, że ich decyzja jest spowodowana "brakiem wpływu rekomendacji na realne działania" oraz "narastającą tolerancję" rządu dla "zachowań środowisk negujących zagrożenie COVID-19 i znaczenie szczepień w walce z pandemią".
Profesor Parczewski: wyprowadzanie stanowiska wymagało dyskusji
Jedną z trzynastu osób, które zdecydowały się opuścić Radę Medyczną, jest profesor Miłosz Parczewski z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, zachodniopomorski konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych. O swojej pracy w tym gronie doradczym mówił w "Tak jest" w TVN24.
- Był to dla mnie zaszczyt i honor. My doradzaliśmy na podstawie danych medycznych. Jestem lekarzem, jestem wirusologiem, jestem naukowcem i używamy danych medycznych, które zresztą w covidzie w rzadki sposób są interpretowane i przekładane na życie prawie że natychmiast - powiedział.
Mówiąc o specyfice pracy w Rady Medycznej, wskazywał, że została ona "tak powołana, żeby była wielowymiarowa", a wypracowanie wspólnego stanowiska "wymagało dyskusji".
Opisując sposób komunikacji z premierem w czasie, kiedy zasiadał w radzie, profesor Parczewski tłumaczył, że albo były to grupowe spotkania online, bezpośrednie, zwoływane przez Ministerstwo Zdrowia i Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, planowane z niewielkim wyprzedzeniem, albo ta komunikacja odbywała się poprzez profesora Andrzeja Horbana, przewodniczącego Rady Medycznej i głównego doradcy premiera do spraw COVID-19.
Były członek Rady Medycznej o "kropli, która przelała czarę goryczy"
Profesor Parczewski odniósł się także do fragmentu oświadczenia 13 lekarzy z momentu, kiedy ogłaszali swoją rezygnację. Napisali oni: "Jako Rada Medyczna byliśmy niejednokrotnie oskarżani o niedostateczny wpływ na poczynania Rządu. Jednocześnie obserwowaliśmy narastającą tolerancję zachowań środowisk negujących zagrożenie COVID-19 i znaczenie szczepień w walce z pandemią, czego wyrazem były również wypowiedzi członków Rządu lub urzędników państwowych".
Czy chodziło konkretnie o wypowiedź małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak, która nazwała szczepienia przeciw COVID-19 "eksperymentem medycznym"?
- Była to kropla, która przelała czarę goryczy, nie ukrywam. Natomiast nie można powiedzieć, że decyzja dotycząca wystąpienia z Rady Medycznej była decyzją związaną z tą konkretnie wypowiedzią. Takich wypowiedzi na temat negowania szczepień było dużo więcej, były też i takie wypowiedzi członków i rządu, i parlamentu, i koalicji rządzącej, na które my zwracamy uwagę. Trzeba pamiętać, że każda negacja szczepień na stanowisku publicznym powoduje, że część osób się nie zaszczepi - podkreślił lekarz.
Parczewski dodał, że "słowa w tym przypadku przekładają się na ilość szczepień w Polsce", a ta "nie jest taka, jak mogłaby być".
Prof. Parczewski: czułem się, jakby to był flirt z ruchami antyszczepionkowymi
Profesor Parczewski został zapytany, co czuł, kiedy kurator Nowak, mimo swojej wypowiedzi, pozostała na stanowisku. - Czuliśmy się - użyję słowa politycznego - dość nieswojo. Mogę powiedzieć za siebie, że (czuliśmy, że - red.) żadne nasze rady nie będą wdrażane w życie. A ja personalnie czułem się tak, jakby to był pewnego rodzaju flirt z ruchami antyszczepionkowymi, z osobami, które negują wartość szczepień - mówił.
- Jesteśmy w ostatnim momencie, żebyśmy mogli kogoś zaszczepić tak, żeby ta piąta fala, która jest u progu, nie zalała nas tsunami - podkreślił.
- Ten flirt, który obserwujemy, będzie dla nas wszystkich bardzo kosztowny - dodał.
Nowa formuła doradztwa
Minister zdrowia Adam Niedzielski, odnosząc się do rezygnacji większości członków Rady Medycznej, poinformował, że przy premierze zostanie "powołana zostanie rada, która oprócz przedstawicieli czy konsultantów krajowych czy przedstawicieli zawodów medycznych będzie charakteryzowała się nieco zmienioną formułą w stosunku do tej, z którą mieliśmy do czynienia do tej pory".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24