Odejście 13 ekspertów z Rady Medycznej na pewno odbiło się niekorzystnie w społeczeństwie. To przykra decyzja, ale nie traktujemy jej jako porażki - powiedział rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Zapewniał, że ministerstwo "na bieżąco korzysta z opinii" wielu autorytetów w dziedzinie medycyny.
13 z 17 członków Rady Medycznej przy premierze w piątek złożyło rezygnacje z doradzania rządowi w sprawie epidemii COVID-19. Napisali w oświadczeniu, że ich decyzja jest spowodowana "brakiem wpływu rekomendacji na realne działania" oraz "narastającą tolerancję" rządu dla "zachowań środowisk negujących zagrożenie COVID-19 i znaczenie szczepień w walce z pandemią". W poniedziałek na godzinę 15 zaplanowano konferencję ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, na której ma przedstawić informacje w tej sprawie.
Andrusiewicz: to przykra decyzja, ale nie traktujemy tego jako porażki
Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz w rozmowie z dziennikarzami w poniedziałek przed południem przypominał, że "każda dziedzina medycyny ma swojego konsultanta krajowego, którego opinii zasięga minister". - Część z tych konsultantów była również w Radzie Medycznej i oni nadal pozostają konsultantami. Przypomnę, że mamy również do dyspozycji Główną Inspekcję Sanitarną, Państwowy Zakład Higieny, Agencję Badań Medycznych. Autorytetów w dziedzinie medycyny jest bardzo wiele, na bieżąco z tych opinii korzystamy - zapewniał.
- Co będzie dalej w zakresie ciała doradczego, jakim była Rada Medyczna? Co zostało przekierowane na Ministerstwo Zdrowia? Dzisiaj decyzja zapadnie i na pewno poinformujemy - przekazał rzecznik.
Dodał, że minister Niedzielski "zachęcał członków Rady Medycznej do pozostania w tym gremium i dalszego sprzeciwiania się narracjom antyszczepionkowym". - Minister deklarował dalszą cześć współpracy, także premier. Członkowie deklarują dalszą część współpracy, ale już nie w tym ciele nazywanym Radą Medyczną - mówił.
- Nie odbieramy tego jako porażki. To na pewno przykra decyzja członków Rady Medycznej. Na pewno odbiła się niekorzystnie w społeczeństwie. Na pewno nie jest to porażka systemu szczepień i ludzi, którzy mają otwarte i jasne umysły - podkreślił Andrusiewicz.
Andrusiewicz: zapraszamy antyszczepionkowców na oddziały COVID-owe
Rzecznik powiedział też, że "nie triumfowałby na miejscu środowisk antyszczepionkowych" po odejściu części członków Rady Medycznej. - Czekamy na przyjęcie przepisów w parlamencie dotyczących możliwości oczekiwania przez pracodawcę okazywania negatywnego wyniku testu czy też certyfikatu zaszczepienia lub ozdrowienia - mówił.
- Jeżeli ktokolwiek cieszy się z odejścia członków Rady Medycznej, to trochę tak, jakby się cieszył z powodu liczby zgonów, które mamy w Polsce - powiedział Andrusiewicz.
Jego zdaniem to "branie na siebie wielkiej odpowiedzialności, której chyba żadna osoba z tego środowiska antyszczepionkowego nie jest w stanie unieść". - Zapraszamy wszystkich antyszczepionkowców na oddziały COVID-owe, żeby zobaczyli, jak umierają pacjenci, jak czerpią ostatni oddech, co w ostatniej chwili życia mówią i może to komuś uświadomi, że nie ma się z czego cieszyć - powiedział.
Rzecznik MZ o decyzji w sprawie szczepienia trzecią dawką młodzieży w wieku 12-17 lat
Andrusiewicz był też pytany o to, kiedy można spodziewać się decyzji Europejskiej Agencji Leków w sprawie szczepienia trzecią dawką młodzieży w wieku 12-17 lat.
- Decyzja Europejskiej Agencji Leków ma zapaść 24 stycznia. To będzie najprawdopodobniej, na 90 procent, decyzja pozytywna. W przeciągu tygodnia, półtora będziemy chcieli zatwierdzić możliwość szczepienia dzieci trzecią dawką. Liczymy, że na przełomie stycznia i lutego te szczepienia będą mogły ruszyć - przekazał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24