Prezydent spotkał się z premierem i ministrami na posiedzeniu Rady Gabinetowej. - Wydaje mi się, że prezydent Duda został zaskoczony. Wyglądał na zaskoczonego, nie spodziewał się takich informacji i takiego początku rozmowy - komentował Grzegorz Schetyna (PO).
Po godzinie 13 odbyło się posiedzenie Rady Gabinetowej, którą zwołał prezydent Andrzej Duda. Posiedzenie Rady było podzielone na część jawną i niejawną. Potem prezydent wygłosił oświadczenie. W trakcie części dla mediów premier przekazał, że zobowiązał ministra sprawiedliwości do przekazania prezydentowi kompletu dokumentów, które potwierdzają "w stu procentach zakup i korzystanie w sposób legalny i nielegalny z Pegasusa".
Część jawną dla mediów komentował Grzegorz Schetyna. Według niego prezydent Andrzej Duda "został zaskoczony", gdy premier Donald Tusk wyliczał tematy, którymi powinni się zająć. - Nielegalne wykorzystanie Pegasusa, pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości przeznaczone na coś, na co nie powinny być przeznaczone i jeszcze rozmowa o decyzji na temat małych reaktorów atomowych w trakcie dwutygodniowych rządów po wyborach, rządów PiS - wyliczał Schetyna.
- Wydaje mi się, że prezydent Duda został zaskoczony. Wyglądał na zaskoczonego, nie spodziewał się takich informacji i takiego początku rozmowy. Myślę, że najważniejsze rzeczy działy się po podziękowaniu mediom. Ta rozmowa musiała być o konkretnych sprawach. Wydaje mi się, że jeszcze więcej informacji mógł przekazać premier Tusk prezydentowi Dudzie, które tak zbulwersowały nas w tej pierwszej części rozmowy - mówił.
"Nie jest prezydentem, jest adwokatem obecnej opozycji"
Pytany o to, w jakim charakterze występuje prezydent na Radzie Gabinetowej, Schetyna ocenił, że "jest adwokatem obecnej opozycji". - Nie jest głową państwa, jest adwokatem obecnej opozycji, a wcześniej strony rządowej. Jakby tłumaczył inwestycje atomowe, poprzednie decyzje odnośnie do atomu. Jakby tłumaczył decyzje inwestycji w CPK, konieczność poniesienia kosztów. Miałem takie wrażenie, że ustawia się po stronie tych, którzy stracili władzę 15 października - ocenił.
- To nie jest rola prezydenta. Prezydent musi być głową państwa także w takiej sytuacji, kiedy te relacje między rządzącymi a opozycją nie są łatwe. Musi być arbitrem i osobą, która daje gwarancję, szansę na dobrą współpracę, a nie staje po jednej stronie politycznego sporu - dodał.
Schetyna: musi być pełne porozumienie
Prezydent wskazał, że Radę Gabinetową można zwołać w sprawach szczególnie ważnych dla kraju. Wśród tych zagadnień wskazał m.in. budowę w Polsce elektrowni jądrowych i cały proces transformacji energetycznej. Zaznaczył, że nie chciałby rozmawiać o słowach Donalda Trumpa, który "zachęcałby" Rosję, by "robiła cokolwiek jej się podoba" z państwami NATO, które "nie płacą", czyli przeznaczają mniej niż 2 procent PKB na obronność.
Czytaj też: Trump o "zachęcaniu Rosji", Tusk przypomina deklarację Dudy. "Może to temat na Radę Gabinetową?"
- Prezydent Duda nie chce o tym rozmawiać. Uważał, że Rada Gabinetowa nie powinna się tym zajmować. Chce postawić na sprawy wewnętrzne i podkreślił to w swojej wypowiedzi. Uważam, że to niedobrze, bo sprawy bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego są dzisiaj najważniejsze - powiedział Schetyna.
- Każde forum jest dobre do tego, żeby o tym poważnie rozmawiać. Jeżeli jest Rada Gabinetowa, czyli spotkanie prezydenta z premierem i ministrami, to nie ma lepszego miejsca, żeby o tym porozmawiać. Nie twierdzę, że w formule jawnej, ale uważam, że powinna być rozmowa o konsekwencjach tego wszystkiego, co dzieje się dzisiaj w kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych. Powinna być rozmowa na temat tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą i jakie są konsekwencje tych wszystkich rzeczy, które się ciągle dzieją - ocenił polityk.
Schetyna zaznaczył, że Polska "musi być przygotowana na trudne scenariusze". - Musimy o tym rozmawiać. Nowy rząd musi mieć pełne porozumienie w tej sprawie z prezydentem - dodał. Według Schetyny prezydent "sam chce narzucać tematy na Radzie Gabinetowej".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24